Rusza proces Tomasza U. - Kierowcy autobusu, który spadł z wiaduktu w Warszawie
Przypomnijmy, że do katastrofy autobusu doszło 25 czerwca 2020 roku, kilka minut po godz. 13. Autobus linii 186 obsługiwanej przez niemiecką spółkę Arriva jechał przez Bielany w kierunku pętli Szczęśliwice. W pewnym momencie przebił bariery energochłonne i spadł z wiaduktu trasy S8 na Wisłostradę.
Mężczyzna stanie przed sądem w środę, 2 lutego. 29-letniemu Tomaszowi U. grozi do 12 lat więzienia.
Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Warszawie pod koniec grudnia 2020 r. Początek procesu wyznaczono na 2 lutego. Mężczyzna usłyszał zarzut naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym oraz „niedostosowanie taktyki i techniki jazdy do zmieniającej się sytuacji drogowej”, co uniemożliwiło mu zatrzymanie pojazdu i finalnie doprowadziło do wypadku w ruchu lądowym.
Policjanci, badając przyczyny oraz okoliczności zdarzenia, ustalili, że Tomasz U. prowadził pojazd będąc pod wpływem amfetaminy i miał porcję narkotyku schowaną w skrytce kabiny kierowcy.
Do wypadku doszło 25 czerwca 2020 r. ok. 12.30 na moście Grota-Roweckiego. Autobus kierowany przez Tomasza U. poruszał się jezdnią pomocniczą od ul. Modlińskiej w kierunku Wisłostrady. Pomimo kończącego się jezdni kierowca nie wykonał manewru zmiany pasa i przebił bariery energochłonne. Autobus przerwał się na przegubie. Przednia część pojazdu spadła z wiaduktu, tył został na moście.
W wypadku zginęła starsza kobieta, a 18 osób zostało rannych. Szkody wyrządzone przez kierowcę oszacowano na blisko 1,3 mln zł.
29-letni Tomasz U. nie był wcześniej karany ani nie leczył się psychiatrycznie. W areszcie przebywał od 25 czerwca do 15 września 2020 r. Później sąd zdecydował o zmianie środka zapobiegawczego na dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Mężczyzna otrzymał również zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Prokuratura odwoływała się od tej decyzji, uważając ją za niesłuszną, jednak sąd decyzji nie zmienił. Kierowca będzie więc odpowiadał przed sądem z tzw. wolnej stopy.
Oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyraził żal. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Wystarczy 5 złotych, aby złodziej samochodowy odszedł niepocieszony
Ważne zmiany w rejestracji pojazdów. Od dziś obowiązują, nowe, rewolucyjne przepisy
Zjechał na przeciwległy pas i wbił się w drzewo. Okazało się, że miał sporo na sumieniu
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: se.pl