Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Polacy cierpią z powodu inflacji, a Mateusz Morawiecki zbija fortunę. Sensacyjne doniesienia
Natalia Janus
Natalia Janus 13.07.2022 19:24

Polacy cierpią z powodu inflacji, a Mateusz Morawiecki zbija fortunę. Sensacyjne doniesienia

Morawiecki
Pawel Wodzynski/East News

Co robić, by w rok i to bez żadnego wysiłku zarobić ponad 70 tysięcy złoty zysku? Trzeba mieć 4,6 mln zł i kupić za nie obligacje skarbowe. Na ten sprytny krok zdecydował się premier Mateusz Morawiecki, który niemal całą swoją gotówkę ulokował właśnie w obligacjach. Dziennik "Fakt" z pomocą ekspertów wyliczył, ile mogą wynieść dokładne zyski szefa rządu.

Premier zainwestował w obligacje. "Nie jestem jasnowidzem"

Polska gospodarka przechodzi kryzys wywołany najpierw pandemią koronawirusa, a następnie spotęgowany przez nieustannie rosnącą inflację i wojnę w Ukrainie. Rząd niespecjalnie sobie z tym radzi, w wyniku czego przez ostatnie miesiące drastycznie wzrosły koszty życia, w tym ceny paliwa, żywności, nieruchomości czy kredytów.

Choć podejmowane przez polskie władze działania antyinflacyjne są rozwiązaniami doraźnymi, do Polaków wysyłany jest komunikat, że wysoka inflacja nie będzie trwała wiecznie i musimy zacisnąć pasa. Tylko, że działania premiera Mateusza Morawieckiego względem własnego majątku zdają się temu przeczyć.

Już pod koniec maja "Fakt" ujawnił, że premier Mateusz Morawiecki ulokował niemal wszystkie swoje oszczędności w obligacjach skarbowych. Chodzi tu jednak o niebagatelną kwotę - aż 4,6 mln zł. Informacje tę szef rządu umieścił w swoim oświadczeniu majątkowym za 2021 r. i wywołała ona polityczną burzę. Politycy opozycji zarzucili premierowi, że przed inflacją zdołał uchronić swoje oszczędności, ale o portfele Polaków zbytnio się nie martwił.

- Czy ja jestem jasnowidzem, czy ktokolwiek na świecie przewidział to, co się dzieje w tym roku? Przez głowę mi nie przeszło, że najbezpieczniejsza, taka, do której zachęcam, inwestycja może być przedmiotem takiego przewrotnego, perwersyjnego ataku - bronił się premier.

Jednak oświadczeniu majątkowym premiera nie doprecyzowano, czy Mateusz Morawiecki wybrał obligacje dwu-, cztero- czy 10-letnieDopiero pod naciskiem mediów ujawnił, jakie dokładnie obligacje kupił i kiedy. Okazało się, że w grudniu 2021 r. połowę oszczędności ulokował w trzyletnich obligacjach opartych o wskaźnik WIBOR, a połowę - w czteroletnich obligacjach, których oprocentowanie przez pierwszy rok jest sztywne, w kolejnych latach - uzależnione od inflacji.

Równocześnie kiedy o potencjalnych zyskach premiera zrobiło się głośno, Mateusz Morawiecki niemal jak mantrę powtarzał, że "bardzo zachęcał i zachęca Polaków do kupowania polskich obligacji". - One są bezpieczne, a przede wszystkim to jest też dobrze dla państwa polskiego, jeżeli Polacy kupują polskie obligacje - tłumaczył szef rządu.

Obligacje premiera. Aż ćwierć miliona zysku?

Na jakie zyski może zatem liczyć premier? Stwierdzić, że kwota jest zawrotna to zdecydowanie za mało. - Na obligacjach trzyletnich oprocentowanie zmienia się co sześć miesięcy. Jeśli premier kupił je w grudniu 2021 r. to oprocentowanie wynosiło 1,1 proc. do czerwca, a od czerwca - 6,67 proc. Przy kwocie 2,3 mln zł odsetki za pierwsze pół roku wynoszą 10 246,50 zł, a w grudniu wypłacone zostaną kolejne - 62 131,05 zł -wyliczył "Faktowi" ekspert rynku finansowego.

Natomiast w przypadku czteroletnich obligacji kupionych w grudniu 2021 r. przez pierwszy rok obowiązuje oprocentowanie 1,3 proc. Od kwoty 2,3 mln zł w grudniu odsetki wyniosą 24 219 zł za pierwszy rok. I na taka kwotę może liczyć szef rządu.

Ale uwaga, jak podają eksperci rekordowa inflacja, z jaką się obecnie zmagamy i bardzo wysoki WIBOR, będą mieć znaczny wpływ na oszczędności premiera. W scenariuszu, gdzie inflacja utrzymuje się na poziomie 15 proc. (a tak zakłada Narodowy Bank Polski. w swoich prognozach) to odsetki za drugi rok mogą przekroczyć kwotę - 293 tys. zł.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Fakt.pl, goniec.pl