Rafał Trzaskowski przemówił do Polaków. Tak podsumował Nawrockiego po pierwszej turze wyborów
Wczoraj zakończyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich w Polsce. Wyniki głosowania przyniosły kilka niespodzianek, lecz zgodnie z przewidywaniami wygrał je Rafał Trzaskowski. Mimo zwycięstwa jego wynik nie jest postrzegany w kategoriach sukcesu, a bardziej jako poważne ostrzeżenie przed drugą turą. Teraz prezydent Warszawy ruszył w Polskę i postanowił skomentować swoje plany na najbliższe dwa tygodnie.
Znamy wyniki wyborów prezydenckich w Polsce
W niedzielę, 18 maja, Polacy po raz kolejny stanęli przed urnami, by zdecydować, kto przez najbliższe pięć lat będzie sprawował najwyższy urząd w państwie. Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbyła się w atmosferze dużego zainteresowania społecznego – zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Do głosowania uprawnionych było ponad wiele milionów obywateli, a lokale wyborcze czynne były od godziny 7:00 do 21:00. W sumie do dyspozycji wyborców oddano ponad 32 tysiące komisji.
ZOBACZ: Wybory prezydenckie 2025. Wyszło na jaw, na kogo głosowały kobiety. Trudno uwierzyć
Tegoroczne wybory zapisały się w historii III RP rekordową frekwencją w pierwszej turze – według sondaży exit poll do urn poszło aż 66,8% uprawnionych, co czyni je najlepszym wynikiem od 1989 roku. Już chwilę po zakończeniu głosowania pojawiły się pierwsze sondażowe wyniki, które potwierdziły, że ostateczna rozgrywka o fotel prezydenta rozegra się między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim.
Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Państwową Komisję Wyborczą po przeliczeniu 100% głosów, pierwsze miejsce zajął kandydat Koalicji Obywatelskiej – Rafał Trzaskowski – zdobywając 31,36% głosów. Drugą lokatę zajął Karol Nawrocki z wynikiem 29,54%. Obaj kandydaci zmierzą się w drugiej turze, która zaplanowana została na niedzielę, 1 czerwca.
Trzecie miejsce przypadło Sławomirowi Mentzenowi – jego wynik (14,80%) mniej więcej sprawdził się z prognozami. Za podium uplasowali się kolejno: Grzegorz Braun (6,34%), Szymon Hołownia (4,99%), Adrian Zandberg (4,86%) oraz Magdalena Biejat (4,23%). Pozostali kandydaci uzyskali poniżej 2%: Krzysztof Stanowski – 1,24%, Joanna Senyszyn – 1,09%, Marek Jakubiak – 0,77%, Artur Bartoszewicz – 0,49%, Maciej Maciak – 0,19% i Marek Woch – 0,09%.
Wyniki te, choć w dużej mierze pokryły się z wcześniejszymi prognozami, w kilku punktach skorygowały obraz nakreślony przez sondaż Ipsos exit poll.

Kiepski wynik Rafała Trzaskowskiego? Ekspertka wytyka błędy w kampanii
Rezultaty pierwszej tury wyborów prezydenckich wywołały niemałe poruszenie – nie tylko wśród wyborców, ale również w środowiskach analityków politycznych. Choć wiele scenariuszy przedwyborczych zakładało zbliżony układ sił, to ostateczne wyniki przyniosły kilka niespodzianek, z których najważniejszą jest wyraźne wzmocnienie prawej strony sceny politycznej.
Łączne poparcie dla Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna przekroczyło 20%, co stanowi istotny sygnał wzrostu znaczenia środowisk konserwatywnych i narodowych. Szczególnie rezultat Brauna – do tej pory polityka postrzeganego jako postać raczej z marginesu – zaskoczył komentatorów. Nie brak opinii, że jego wynik to jedna z największych niespodzianek tej kampanii.
Taki obrót spraw komplikuje sytuację Rafała Trzaskowskiego przed drugą turą. Choć wygrał pierwszą rundę, jego przewaga nad Karolem Nawrockim jest niewielka, a poparcie dla obozu rządzącego może nie wystarczyć do zwycięstwa w dogrywce. Kluczowe mogą okazać się decyzje wyborców Mentzena i Brauna – jeśli zdecydują się poprzeć kandydata wspieranego przez PiS, szanse Trzaskowskiego znacząco maleją.
Kiepski wynik prezydenta Warszawy do zdaniem ekspertów efekt bardzo źle rozegranej kampanii wyborczej. Wczoraj w rozmowie z Gońcem dr Pietrzyk-Zieniewicz otwarcie wypunktowała błędy sztabu Rafała Trzaskowskiego:
Jak można było nie przedstawić tych korzeni Trzaskowskiego? No przecież korzeni porządnych, kulturalnych, ciekawych (…)
Jak można było dopuścić, żeby ewidentny atut pana Trzaskowskiego, czyli te języki obce - aż pięć - mógł zostać tak rozegrany, żeby działał przeciw kandydatowi?
(…) to przecież dziecko albo ktoś, kto z marketingiem w życiu nie miał do czynienia, mógłby do tego dopuścić (…) - mówiła w rozmowie z Januszem Schwertnerem i Radosławem Grucą dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz.

Sam Rafał Trzaskowski zachował wczoraj po ogłoszeniu wyników sondaży umiarkowany optymizm i nie dał po sobie poznać, że poparcie w I turze było nieco rozczarowujące. Teraz z samego rana po wyborach postanowił po raz kolejny zabrać głos. Co powiedział prezydent Warszawy?
ZOBACZ TEŻ: Niesłychane, jak głosowali Polacy za granicą. Deklasacja to mało powiedziane
Rafał Trzaskowski od rana ruszył w Polskę
Rafał Trzaskowski nie czekał długo z reakcją na wyniki pierwszej tury – jeszcze w poniedziałek rano ruszył w trasę po kraju, by walczyć o poparcie przed decydującym starciem. Kampanijny dzień rozpoczął w Kielcach, gdzie spotkał się z mieszkańcami na ulicach miasta, rozmawiał z przechodniami i rozdawał drożdżówki.
Wkrótce potem opublikowano oficjalne wyniki głosowania. Trzaskowski odniósł się do nich we wpisie na platformie X, dziękując za oddane głosy i apelując o dalszą mobilizację przed drugą turą. Jak podkreślił – to jeszcze nie koniec, a stawka pozostaje ogromna.
Podczas kolejnego przystanku kampanijnego – w Skarżysku-Kamiennej – kandydat KO wypowiedział się już w bardziej zdecydowany sposób. Przyznał, że nadchodzące dni będą dla niego prawdziwym wyzwaniem, ponieważ musi przekonać do siebie nowych wyborców, szczególnie ludzi młodych, którzy w dużej części poparli innych kandydatów.
W swoim wystąpieniu odniósł się również do swojego konkurenta, Karola Nawrockiego. Zaznaczył, że jego rywal nie ma doświadczenia w zarządzaniu “czymkolwiek poważnym” i – jak powiedział – nie wygrał dotąd żadnych znaczących wyborów. Była to wyraźna próba podważenia kompetencji Nawrockiego tuż przed finałową rundą głosowania.
Żaden z moich konkurentów, a na pewno Karol Nawrocki nie wygrywał do tej pory wyborów i nie ma doświadczenia w zarządzaniu czymkolwiek poważnym i nie konfrontował się z takim problemami i ich nie rozwiązywał. Ja te problemy rozwiązuje na co dzień. Wiarygodność jest dla mnie podstawą - powiedział Trzaskowski.
Trzaskowski zakończył swój przekaz deklaracją, że będzie zabiegał o poparcie wszystkich, którzy chcą Polski „normalnej”, a nie “radykalnej”:
Będę przekonywał tych, którzy głosowali inaczej, że warto oddać głos za normalną Polską, a nie za Polską radykalną - podkreślił Rafał Trzaskowski.