Przełom w sprawie Wąsika i Kamińskiego, jest akt oskarżenia. Grozi im więzienie
Warszawska prokuratura właśnie skierowała akt oskarżenia wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Oskarżonym politykom grozi nawet do kilku lat więzienia, a ich sprawa od dawna rozgrzewa opinię publiczną. Czy Polskę czeka jeden z najgłośniejszych procesów sądowych ostatnich lat?
Akt oskarżenia przeciw Kamińskiemu i Wąsikowi
Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie, 16 października 2025 roku do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko europosłom Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. Śledczy zarzucają im, że mimo prawomocnego wyroku zakazującego pełnienia funkcji publicznych, obaj wzięli udział w obradach Sejmu.
ZOBACZ: 46-latek śmiertelnie pogryziony przez psy. Policja ujawniła prawdę o właścicielu zwierząt
Według ustaleń, do złamania zakazu miało dojść 21 grudnia 2023 roku, kiedy politycy uczestniczyli w głosowaniach numer 141–147, a także tydzień później, podczas posiedzenia sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Obaj byli wówczas już objęci zakazem zajmowania stanowisk publicznych, wydanym przez Sąd Okręgowy w Warszawie 20 grudnia 2023 roku.
Zgodnie z orzeczeniem, zakaz ten obowiązuje przez pięć lat i dotyczy nie tylko stanowisk rządowych, lecz również funkcji w administracji państwowej i samorządowej, a także kierowniczych posad w instytucjach publicznych. Udział w pracach parlamentu wbrew tym ograniczeniom został więc uznany za złamanie prawa.
Sprawa wzbudza ogromne emocje, ponieważ dotyczy osób, które w przeszłości pełniły jedne z najważniejszych funkcji w państwie – Kamiński był ministrem spraw wewnętrznych, a Wąsik jego zastępcą. Teraz obaj muszą zmierzyć się z poważnymi konsekwencjami swoich działań.
Kamińskiemu i Wąsikowi grozi więzienie
Za złamanie wyroku sądu i niewykonanie nałożonego zakazu Mariuszowi Kamińskiemu oraz Maciejowi Wąsikowi grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Prokuratura wskazuje, że działania polityków były świadome i celowe, ponieważ mimo wyroku zdecydowali się uczestniczyć w życiu parlamentarnym.
Sytuacja jest o tyle poważna, że orzeczenie zakazujące zajmowania funkcji publicznych ma charakter prawomocny. Oznacza to, że jego złamanie traktowane jest jak przestępstwo przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Zdaniem śledczych, to podważa zaufanie do instytucji państwowych i zasad państwa prawa.
Warto przypomnieć, że obaj politycy należą do czołowych postaci Prawa i Sprawiedliwości. W przeszłości stali na czele Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a później pełnili funkcje w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Po odejściu z rządu objęli mandaty europosłów.
W mediach społecznościowych i środowiskach politycznych trwa ożywiona dyskusja, czy prokuratura odważy się doprowadzić proces do końca, a sąd — wydać surowy wyrok wobec dwóch tak wpływowych polityków.
ZOBACZ: Mandat nawet do 5000zł. We Wszystkich Świętych uważaj na to na cmentarzu
Kontrowersje wokół polityków PiS
Nie jest to pierwszy konflikt Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika z wymiarem sprawiedliwości. Obaj politycy byli wcześniej skazani w tzw. aferze gruntowej, jednak w 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił ich jeszcze przed uprawomocnieniem się wyroku. Decyzja ta wywołała wówczas falę krytyki i politycznych sporów, a jej konsekwencje prawne są do dziś przedmiotem dyskusji wśród prawników i konstytucjonalistów.
Tym razem sytuacja jest jednak inna. Obaj politycy są już europosłami, a ich sprawa dotyczy bezpośredniego złamania wyroku sądu. Oskarżenie, które skierowała warszawska prokuratura, może mieć poważne skutki nie tylko dla nich samych, ale również dla całego środowiska politycznego PiS.
Działania prokuratury zbiegają się z falą nowych postępowań dotyczących nadużyć w czasie, gdy Prawo i Sprawiedliwość sprawowało władzę. Wśród komentatorów pojawiają się opinie, że to dopiero początek serii rozliczeń z poprzednich lat.
Na razie jednak sąd musi rozstrzygnąć, czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik faktycznie świadomie złamali zakaz pełnienia funkcji publicznych. Jeśli tak się stanie, grozi im nawet pięć lat więzienia.