Przebrani za terrorystów "porwali" kolegę na wieczorze kawalerskim. Interweniowała żandarmeria
We włoskim Turynie miało miejsce nietypowe zdarzenie. Grupa przyjaciół postanowiła zorganizować osobliwy wieczór kawalerski i stworzyła scenariusz przypominający atak terrorystyczny, w wyniku którego pan młody został porwany. Akcja spowodowała panikę wśród mieszkańców i interwencję karabinerów.
Goście wieczoru kawalerskiego "porwali" pana młodego
Według informacji przekazywanych przez włoskie media, grupa dziewięciu mężczyzn w wieku od 23 do 31 lat podjęła decyzję o porwaniu swojego przyjaciela w ramach jego wieczoru kawalerskiego. Aby nadać temu porwaniu wiarygodności, zainscenizowali atak, który przypominał działania islamskich terrorystów.
Osoby biorące udział w tej “zabawie” miały na twarzach kominiarki, a w rękach trzymały wiatrówki, które były podobne do karabinów. Według informacji udostępnionych przez włoski serwis open.online mężczyźni zaopatrzyli się również w kamizelki kuloodporne oraz ubrania przypominające te noszone przez bojowników ISIS.
Czy małżeństwo z Warszawy poniesie jakieś konsekwencje? Takiej sprawy jeszcze w Polsce nie byłoSąsiedzi byli spanikowani, jeden z nich potrzebował pomocy lekarzy
Późnym wieczorem, grupa mężczyzn podjechała pod dom pana młodego i energicznie wtargnęła do środka. Koledzy siłą go wyciągnęli, związali i zakneblowali. Po chwili odjechali z miejsca “porwania”.
Zainscenizowany atak był na tyle realistyczny, że jego świadkowie wpadli w panikę. Miejscowa policja donosiła o wielu zgłoszeniach dotyczących rzekomego porwania przez "islamskich terrorystów" tego wieczoru. Jeden z sąsiadów porwanego, mężczyzna w podeszłym wieku, dostał zapaści i potrzebował pomocy medycznej.
Żartownisie zostali schwytani
Mężczyzn, którzy dość lekkomyślnie zorganizowali niespotykaną zabawę, ścigali karabinierzy z jednostek Trofarello i Nucleo Radionobile. Żołnierze schwytali grupę przyjaciół jeszcze tego samego dnia, a w poszukiwaniach pomogła fotografia tablic rejestracyjnych samochodu, którą w pośpiechu wykonał jeden ze spanikowanych świadków zdarzenia.
Źródło: open.online