Próbowali ocalić córkę, oboje utonęli. Są nowe informacje
29-letnia Patrycja i 32-letni Łukasz utonęli w Jeziorze Mikołajskim w lipcu zeszłego roku po tym, jak rzucili się na pomoc swojej 4-letniej córeczce, która wypadła z łódki. Teraz pojawiły się nowe informacje w związku ze śledztwem, jakie podjęła w tej sprawie prokuratura.
Tragedia na Mazurach
Przypomnijmy, że tragedia rozegrała się 30 lipca zeszłego roku, kiedy to 29-letnia Patrycja i 32-letni Łukasz wraz ze swoją 4-letnią córeczką pływali łódką na Jeziorze Mikołajskim. W pewnym momencie dziecko poślizgnęło się i nieszczęśliwie wypadło za burtę.
Na ratunek skoczył jej ojciec, a chwilę później zrobiła to też matka. Młode małżeństwo nie wypłynęło jednak na powierzchnię. Finał poszukiwań był tragiczny. Po intensywnych poszukiwaniach ratownicy odnaleźli ciała pary niemal 11 metrów poniżej poziomu wody.
Śnieżyce paraliżują polskie miasta. Kilkanaście tysięcy domów bez prądu Tak Nawrocki jeździł służbową limuzyną. Teraz będzie musiał się tłumaczyć?Śmierć pary wstrząsnęła sąsiadami
- Nie mogę w to uwierzyć. To byli naprawdę wspaniali ludzie. Pamiętam ich, jak spacerowali z wózkiem. Byli tacy zakochani w sobie. Nie widzieli świata poza sobą. Zawsze, jak przechodzili, mówili dzień dobry z uśmiechem na twarzy. Bardzo pozytywni ludzie – wspominała w rozmowie z dziennikarzami “Faktu” pani Basia, sąsiadka małżonków.
Inna sąsiadka była równie zdruzgotana. Kobieta nie ukrywała łez i musiała przerwać wywiad.
To straszne, co się stało. Wróciłam dopiero z wakacji. Nie wierzę, że to dzieje się naprawdę. Ich córka chodzi z naszą do przedszkola. Przepraszam, ale nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć, bo po prostu nie dam rady – mówiła ze łzami w oczach sąsiadka, która chciała pozostać anonimowa.
Ruch prokuratury
Tymczasem "Fakt" przypomina, że po tragicznym zdarzeniu śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Mrągowie.
Według ustaleń dziennika, biegli potwierdzili, że łódź, na której doszło do tragedii, była sprawna technicznie i wyposażona w odpowiedni sprzęt ratunkowy. Śmierć pokrzywdzonych była wynikiem nieszczęśliwego wypadku, a nie działania osób trzecich. W związku z brakiem znamion czynu zabronionego, postępowanie zostało więc ostatecznie umorzone.