Polskie i sojusznicze myśliwce poderwane. Donald Tusk zabrał głos: "Stan najwyższej gotowości"
W związku z rosyjskim atakiem bezzałogowców m.in. na cele na Wołyniu w Ukrainie, polskie wojsko podjęło decyzję o działaniu prewencyjnym. Ze względów bezpieczeństwa zamknięto lotnisko w Lublinie, a w powietrzu czuwają krajowe i sojusznicze myśliwce. Teraz komunikat w tej sprawie wydał premier RP - Donald Tusk. Pilne oświadczenie szefa rządu.
Trwa rosyjski atak na Ukrainę tuż przy granicy, Polska reaguje
Noc z 9 na 10 września pozostanie jednym z najbardziej pamiętnych i dramatycznych momentów ostatnich lat – to wtedy Europa Środkowo-Wschodnia znalazła się o krok od poważnego kryzysu. Ponad 20 rosyjskich dronów naruszyło wówczas polską przestrzeń powietrzną, a siły NATO po raz pierwszy były zmuszone użyć siły w ostatnich latach. Wówczas w reakcji na niespodziewaną aktywność wojskową w trybie natychmiastowym zamykano polskie lotniska, a przestrzeń powietrzna była patrolowana przez wojsko wraz z sojusznikami z NATO.
ZOBACZ: Donald Trump opublikował nadzwyczajny list. Postawił jasne żądanie wszystkim członkom NATO
Dziś pojawiły się kolejne niepokojące informacje. Około godziny 16:30 media poinformowały o nagłym wstrzymaniu pracy lotniska w Lublinie. Powód jest podobny jak wcześniej – nieplanowane działania militarne w regionie zmusiły władze do podjęcia stanowczych kroków, których celem jest ochrona mieszkańców i zapewnienie pełnego bezpieczeństwa.
O całej sprawie poinformowała także Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Jak podano w komunikacie, pasażerowie i obywatele będą informowani o kolejnych działaniach.
Z powodu działań lotnictwa wojskowego lotnisko w Lublinie oraz strefa kontrolowana wokół lotniska zostały zamknięte dla operacji lotniczych. Będziemy informować na bieżąco o rozwoju sytuacji - informuje PANSA.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez dowództwo operacyjne, Federacja Rosyjska rozpoczęła właśnie zmasowany atak dronowy na Ukrainę, w tym na Wołyń, czyli obszar bezpośrednio graniczący z Polską. W takiej sytuacji ryzyko przypadkowego naruszenia naszej przestrzeni powietrznej znacząco rośnie. Dlatego też podjęto decyzję o wprowadzeniu dodatkowych środków ostrożności, w tym czasowego zamknięcia lotniska w Lublinie. Jest to element procedur mających na celu ochronę cywilów i zapewnienie, że żaden z obiektów powietrznych nie będzie stanowił zagrożenia.
Dowództwo operacyjne Wojska Polskiego już wydało oficjalny komunikat, w którym poinformowało o zaistniałej sytuacji i wyjaśniło powody wprowadzenia ograniczeń. W powietrzu operują już nasze siły powietrzne.
Polskie i sojusznicze myśliwce poderwane, trwa patrolowanie naszego nieba
Dowództwo Operacyjne wyjaśnia, że zamknięcie lotniska oraz start myśliwców to element działań zapobiegawczych. Po wydarzeniach z nocy 9 na 10 września wojsko podchodzi niezwykle poważnie do wszelkiej aktywności w przestrzeni powietrznej w rejonach graniczących z Polską. Służby pozostają w stałej gotowości, aby natychmiast reagować na każde potencjalne zagrożenie. Podjęte decyzje są wyraźnym sygnałem, że bezpieczeństwo obywateli pozostaje priorytetem, a polska przestrzeń powietrzna jest skutecznie chroniona.
W celu zapewnienia bezpieczeństwa naszej przestrzeni powietrznej Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie niezbędne procedury. W naszej przestrzeni operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości.
Działania te mają charakter prewencyjny i są ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i ochronę obywateli, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonego obszaru. - czytamy w komunikacie.
Takie działania wpisują się w szerszą strategię NATO, którego celem jest wzmocnienie obrony wschodniej flanki sojuszu. Polska, będąc państwem przygranicznym, odgrywa w tym planie kluczową rolę. Podwyższona czujność i szybka reakcja wojsk to nie tylko sygnał dla społeczeństwa, ale także jasne ostrzeżenie dla potencjalnych agresorów. Do zamknięcia lotniska i operowania naszych sił powietrznych odniósł się także premier RP - Donald Tusk.
ZOBACZ: Polskie i sojusznicze myśliwce poderwane. “Nieplanowana aktywność wojskowa”
Pilne oświadczenie Donalda Tuska ws. poderwania myśliwców
Około godziny 17 premier RP Donald Tusk zamieścił oficjalne oświadczenie na platformie X (dawniej Twitter). Szef rządu poinformował, że w związku z aktywnością rosyjskich dronów nad Ukrainą, w pobliżu polskiej granicy, w naszej przestrzeni powietrznej rozpoczęły działania prewencyjne zarówno polskie, jak i sojusznicze siły powietrzne. Dodał również, że naziemne systemy obrony przeciwlotniczej osiągnęły pełną gotowość bojową, co ma zagwarantować szybkie i skuteczne reagowanie na każde potencjalne zagrożenie.
To stanowisko pokazuje, że nocny incydent z 9 na 10 września na trwałe wpłynął na sposób, w jaki polskie władze podchodzą do bezpieczeństwa państwa. Każda nowa aktywność militarna w bezpośrednim sąsiedztwie granicy traktowana jest priorytetowo i z najwyższą powagą. Rząd oraz wojsko jasno sygnalizują, że Polska nie zlekceważy żadnej prowokacji i będzie reagować natychmiast, by chronić obywateli oraz integralność swojego terytorium. W obecnych realiach to właśnie gotowość i stanowczość stają się najważniejszymi elementami obrony przed zagrożeniami ze strony Rosji.