Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Polska aktorka "nie dostanie" katolickiego pogrzebu? Ksiądz powiedział, co się stanie
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 16.01.2025 10:59

Polska aktorka "nie dostanie" katolickiego pogrzebu? Ksiądz powiedział, co się stanie

Ewa Skibińska
Fot. KAPIF

W polskim show-biznesie nie brakuje gwiazd, które z dumą obnoszą się ze swoją religijnością. Coraz częściej jednak słyszymy o gwiazdach, które decydują się na akt apostazji - formalnego wystąpienia z Kościoła katolickiego. Do tego grona może wkrótce dołączyć Ewa Skibińska, znana widzom z ról w takich serialach jak "Na dobre i na złe" czy "Pierwsza miłość". Portal Shownews.pl skontaktował się z księdzem, który wyjaśnił, co może dla niej oznaczać skorzystanie z apostazji.

"Nigdy nie było mi po drodze z Kościołem"

Ewa Skibińska od dawna podkreśla, że jej relacja z Kościołem katolickim była powierzchowna. Aktorka przyznała, że została ochrzczona i przystąpiła do pierwszej komunii, jednak nie było to jej świadomym wyborem. Jak zdradziła, pierwsza spowiedź była dla niej traumatycznym doświadczeniem, po którym już nigdy nie wróciła do praktyk sakramentalnych.

Trzeba zacząć od tego, że ja nigdy w Kościele świadomie nie byłam. Poszłam do pierwszej spowiedzi i komunii, bo moja rodzina tego chciała. Ale to była dla mnie ogromna trauma. Potem już nigdy nie zdecydowałam się na spowiedź. I słusznie! Co zabawne, moim pierwszym chłopakiem był ministrant - wyznała Skibińska w rozmowie z Plejadą.

Aktorka nie ukrywa swojego krytycznego stosunku do instytucji Kościoła, podkreślając brak zgody na jego obecność w polityce. Jednocześnie zdradziła, że od dłuższego czasu rozważa dokonanie apostazji, ale brakuje jej motywacji.

Przeraża mnie wszystko to, co dzieje się w tej instytucji. Ciągle powtarzam, że dokonam aktu apostazji, ale jeszcze tego nie zrobiłam. Wiem już, gdzie powinnam pójść i co przygotować w tym celu, ale jakoś mi się do tego nie spieszy. Może gdyby odbyło się jakieś pospolite ruszenie w tej sprawie, to bym się w końcu zmobilizowała - dodała.

Były mąż Beaty Kozidrak przerwał milczenie. Wiadomo, co się z nią naprawdę dzieje

Krytyka i kontrowersje wobec słów gwiazdy

W rozmowie z Plejadą Skibińska odniosła się także do krytyki duchownych, jaka spadała na spektakle z jej udziałem. "Ręce mi opadały" - stwierdziła, wspominając reakcje księży, którzy negatywnie oceniali przedstawienia, mimo że sami ich nie widzieli. Aktorka nie ukrywa frustracji wobec takiego podejścia.

Przykładem był spektakl "Śmierć i dziewczyna" w reżyserii Eweliny Marciniak, który wywołał oburzenie w środowiskach konserwatywnych. Protesty organizowane przez grupy kościelne nie zniechęciły jednak artystki, która uważa, że kontrowersje wokół sztuki mają wartość edukacyjną.

Bywało tak, że przed naszymi spektaklami, ludzie modlili się o to, żebyśmy "tych świństw" nie wystawiali. Stali z transparentami i wykrzykiwali swoje racje. Co ciekawe, zwykle dotyczyło to wartościowych dzieł - wspominała aktorka, która przyznała, że bojkot Kościoła często zachęca ludzi do przychodzenia na spektakle.

"Każdy ma wolną wolę" - ksiądz o apostazji aktorki

Komentarz w sprawie apostazji gwiazd polskiego show-biznesu udzielił zaprzyjaźniony z redakcją ShowNews.pl ksiądz, który ocenia takie decyzje jako kryzys wiary.

Zapominamy, że Kościół to instytucja boska. Każdy ma wolną wolę, ale głośne deklaracje odejścia mogą być formą kpiny z Boga - podkreśla duchowny, dodając, że Kościół zawsze przyjmuje z powrotem osoby, które wyraziły chęć powrotu.

Jednocześnie ksiądz zaznacza, że akt apostazji niesie za sobą konsekwencje. Osoby, które formalnie wystąpiły z Kościoła, nie mogą liczyć na katolicki pogrzeb.

Jeśli jednak podpisze się akt apostazji i zostanie on wpisany do księgi, to takiej osobie nie będzie można urządzić pogrzebu katolickiego. To wolny wybór, skoro ktoś nie życzy sobie przedstawiciela Boga na ziemi, to go nie będzie miał - wyjaśnia.

Ewa Skibińska dołączyła do coraz dłuższej listy celebrytów, którzy otwarcie mówią o swoim dystansie wobec Kościoła. Wcześniej apostazji dokonali m.in. Renata Dancewicz, Margaret czy Dawid Podsiadło.

Czy decyzja Skibińskiej będzie związana z modą na manifestowanie braku więzi z instytucją, czy jednak wynika z głębszych przemyśleń?