Pilna ewakuacja ponad 400 osób. Na miejscu zaroiło się od służb
W czwartek doszło do pożaru w jednej ze szkół podstawowych w województwie wielkopolskim. Na miejsce natychmiast ruszyło wiele zastępów straży pożarnej. Z budynku musiało zostać ewakuowanych ponad 400 osób. Jedna z uczennic wymagała natychmiastowej pomocy.
Pożar w szkole podstawowej
Do pożaru doszło w czwartek, 31 października około godziny 13 na terenie Szkoły Podstawowej nr 2 w Murowanej Goślinie (pow. poznański). Do akcji gaśniczej wysłano 8 zastępów straży pożarnej. Na miejscu okazało się, że płomienie pojawiły się najpierw w kantorku sali do zajęć z wychowania fizycznego. Mundurowi przekazali już pierwsze ustalenia.
ZOBACZ: Weszli do windy i aż ich zmroziło. Gdy policjanci zobaczyli ciało, mogli tylko zapłakać
Tragedia na polskiej trasie, nie żyje jedna osoba. W akcji wiele służb, ratownicy byli bezradni Osobówka wypadła z drogi i roztrzaskała się na drzewie. Nie żyje młody kierowcaEwakuowano ponad 400 dzieci
Źródło pożaru zlokalizowaliśmy już ok. godz. 13.20, więc nie zdążył się już rozprzestrzenić. Ogień został już ugaszony i większość zastępów teraz do bazy. Prawdopodobnie zapaliło się jakieś wyposażenie w tym pomieszczeniu - przekazał w rozmowie z “Super Expressem” ogn. Marcin Tecław z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
Służby poinformowały, że w związku z pojawieniem się ognia z budynku musiało zostać ewakuowanych 409 i 27 nauczycieli. Wszyscy opuścili szkołę jeszcze przed przyjazdem ratowników.
Kurtki i plecaki zostały w szkole. Nie wiadomo, czy w poniedziałek uczniowie wrócą do szkoły, czy odbędą się lekcje zdalne - powiedziała matka jednego z dzieci cytowana przez TVP3 Poznań.
Dziewczynka trafiła pod opiekę medyków
Jak podaje “SE” w związku z pożarem poszkodowana została jedna z uczennic, którą zajęli się ratownicy z karetki pogotowia. Nie wiadomo jednak, czy dziewczynka wymagała dalszej hospitalizacji. Pomocy potrzebowali również uczniowie, którzy w momencie wybuchu pożaru brali udział w zajęciach na zewnątrz szkoły. Udało im się znaleźć schronienie w sąsiednim przedszkolu. Na chwilę obecną nie wiadomo, jakie były dokładne przyczyny pojawienia się ognia, to określą biegli pod nadzorem prokuratora.