Nowe zasady dziedziczenia i darowizn. Każdy powinien o tym wiedzieć
Sprzedaż odziedziczonej nieruchomości bez zbędnych formalności? Dzięki nowelizacji ustawy podpisanej przez Andrzeja Dudę to możliwe. Od teraz osoby, które chcą zbyć majątek otrzymany od najbliższej rodziny, będą mogły zrobić to szybciej i prościej.
Koniec z biurokracją przy sprzedaży spadku i darowizny
Jeszcze do niedawna osoby, które odziedziczyły mieszkanie, dom czy działkę po rodzicach, dziadkach lub innym bliskim członku rodziny, musiały uzbroić się w cierpliwość. Samo znalezienie kupca i przygotowanie umowy to był dopiero początek. Kluczowym etapem było uzyskanie z urzędu skarbowego specjalnego zaświadczenia potwierdzającego, że podatek od spadków i darowizn został zapłacony, przedawniony lub umorzony.
Bez tego dokumentu notariusz nie mógł sfinalizować transakcji, nawet jeśli obie strony były w pełni zgodne co do sprzedaży. W praktyce oznaczało to czasochłonną korespondencję z urzędem, czekanie na odpowiedź i często dodatkowe wizyty w instytucjach.
Teraz, dzięki nowelizacji ustawy podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę, cała ta procedura znika, o ile spadek lub darowizna pochodzi od najbliższej rodziny. Wówczas, jako zwolniona z podatku, może zostać sprzedana bez przedstawiania notariuszowi żadnych dokumentów z fiskusa, co znacząco skraca i upraszcza proces.
Warunek, który musisz spełnić, by sprzedać nieruchomość bez zaświadczenia
Choć nowe przepisy brzmią jak prawdziwa rewolucja, nie można zapominać, że uproszczenie jest dostępne tylko dla tych, którzy dopełnią jednego kluczowego obowiązku. Mowa o terminowym zgłoszeniu nabycia spadku lub darowizny do urzędu skarbowego.
Ustawa wyraźnie wskazuje, że nabywca ma sześć miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia sądu w sprawie spadku lub od momentu powstania obowiązku podatkowego przy darowiźnie. Przekroczenie tego terminu oznacza utratę prawa do skorzystania z uproszczonej procedury, a co za tym idzie – konieczność uzyskania zaświadczenia od fiskusa tak, jak dotychczas.
To oznacza, że choć nowe prawo daje realną swobodę, wymaga od podatników minimum czujności i znajomości własnych obowiązków. Eksperci podkreślają, że kluczowe jest „pamiętanie o terminie od pierwszego dnia, gdy stajemy się właścicielem majątku”, bo w praktyce właśnie ten jeden szczegół może zdecydować, czy sprzedaż będzie szybka i prosta, czy znów zamieni się w biurokratyczny maraton.
ZOBACZ TAKŻE: Mentzen zmienił listę osób nieobsługiwanych w jego pubie. Tak zareagował na głośny skandal
Zmiany także dla umów rent prywatnych
Nowelizacja wprowadza również ułatwienia w zakresie prywatnych umów renty, które do tej pory były obciążone wyjątkowo uciążliwym obowiązkiem sprawozdawczym. Obecne przepisy wymagały, aby darczyńca oraz beneficjent co miesiąc składali deklarację podatkową dotyczącą przekazanej raty renty.
Było to rozwiązanie nie tylko czasochłonne, ale i mało praktyczne – każdy miesiąc oznaczał kolejną porcję dokumentów i kolejny kontakt z urzędem. Po wejściu w życie nowych regulacji biurokracja w tym zakresie zostanie zredukowana do minimum. Strony będą musiały złożyć jedynie jedną deklarację, w której określą łączną wartość renty, a podatek zostanie naliczony od tej sumy.
W przypadku umów zawartych na czas nieokreślony podstawą do obliczenia podatku będzie suma wypłat przewidziana na okres 10 lat. Jak podkreślają prawnicy, „to zmiana, która odciąży podatników i urzędy w skali, jakiej dawno nie widzieliśmy”, a w praktyce pozwoli skupić się na realizowaniu samej umowy, a nie na ciągłym wypełnianiu papierów.