Nie żyje Tomasz Radzik. Miał zaledwie 52 lata
W czwartek przekazano tragiczną wiadomość o śmierci Tomasza Radzika - jednego z najbardziej cenionych fotoreporterów w kraju. Miał 52 lata. Przez lata pracował dla "Gazety Olsztyńskiej" i "Super Expressu", dokumentując najważniejsze wydarzenia, emocje i codzienność tysięcy ludzi.
Tomasz Radzik - fotograf, który widział więcej
Tomasz Radzik był fotoreporterem z pasji i powołania. Zaczynał w "Gazecie Olsztyńskiej", gdzie przez lata zdobywał doświadczenie, które uczyniło go jednym z najlepszych w swoim fachu i szanowanym w środowisku dziennikarskim.
Tomasz przez wiele lat był fotoreporterem w "Gazecie Olsztyńskiej". Tu nabierał szlifów i wszedł w zawód, który pokochał całym sercem i któremu oddał się bez reszty - wspomina redakcja, żegnając fotografa.
Fotografie Radzika przemawiały do czytelników - bez słów, ale z ogromną siłą. Jego aparat dokumentował nie tylko wydarzenia polityczne czy społeczne, ale też piękno przyrody.
Jego zdjęcia były świadectwem wydarzeń, przemawiały do czytelników gazety, pokazując zarówno dobre, jak i złe chwile w naszym regionie - czytamy w pożegnaniu.
Tomasz Radzik był artystą, który dokumentował rzeczywistość
Tomasz Radzik nie unikał trudnych tematów, ale z równie wielkim zaangażowaniem uwieczniał codzienne życie, sport i naturę. Szczególnie bliska była mu przyroda Warmii oraz Biebrzy, które fotografował z wyczuciem i czułością.
Z pasją fotografował wydarzenia sportowe, a z miłością uwieczniał niezwykłe obrazy przyrody - zarówno warmińskiej, jak ukochanej przez niego Biebrzy - podkreślają jego koledzy z redakcji “Gazety Olsztyńskiej”.
Jego zdjęcia niejednokrotnie trafiały na pierwsze strony ogólnopolskich tytułów prasowych. Były też wykorzystywane w filmach i materiałach dokumentalnych. Jednym z najbardziej poruszających przykładów jego pracy są zdjęcia orłów wypuszczanych na wolność - fotografie, które przyniosły mu liczne nagrody i uznanie w środowisku.
Tomasz Radzik - człowiek drogi i aparatu
Fotoreporter przemierzał Polskę bez wytchnienia. Bycie "na miejscu" było dla niego nie tylko obowiązkiem zawodowym, ale i wewnętrzną potrzebą.
Przemierzył całą Polskę wzdłuż i wszerz. Pracując jako korespondent ogólnopolskiej gazety, co miesiąc przejeżdżał siedem, osiem, a czasem nawet 10 tysięcy kilometrów - wspomina redakcja.
Do ostatnich dni życia pozostał wierny zawodowi, który - jak sam wielokrotnie podkreślał - nadawał sens jego życiu i dawał mu siłę. Choć od pewnego czasu zmagał się z poważną chorobą, nie przestawał pracować i dzielić się swoim spojrzeniem na świat.
Teraz sam, niczym orzeł, poszybował do lepszego życia - dodają poruszeni jego odejściem przyjaciele z branży.
Odszedł jeden z najlepszych fotoreporterów w kraju
Śmierć Tomasza Radzika to wielka strata nie tylko dla środowiska dziennikarskiego, ale i dla tych wszystkich, którzy przez lata śledzili jego twórczość. Fotografia prasowa w Polsce straciła twórcę o wyjątkowej wrażliwości i talencie.
Miał 52 lata. Pozostawił po sobie tysiące zdjęć - niemal każde z nich to opowieść, do której warto wracać.