Nie żyje matka Mateusza Morawieckiego. Donald Tusk złożył kondolencje
Była opozycjonistką w czasach PRL i matką jednego z najważniejszych polityków ostatnich lat. Po jej śmierci głos zabrali przedstawiciele różnych środowisk - złożyli hołd kobiecie, która całe życie działała bez rozgłosu, ale z ogromną siłą.
Cisza po odejściu
O śmierci Jadwigi Morawieckiej poinformował w niedzielę, 3 sierpnia, jej syn - były premier Mateusz Morawiecki.
Dziś odeszła moja mama. Moja nauczycielka życia, miłości, dobra i odpowiedzialności - napisał na platformie X.
W emocjonalnym wpisie podkreślił, że zawdzięcza matce wszystko, co w nim dobre:
To od niej dostałem pierwszą książkę. Od niej nauczyłem się, że Polska zaczyna się w sercach. Że codzienna praca dla innych ma sens.
Jadwiga Morawiecka zmarła w wieku, który nie został podany do publicznej wiadomości. Znana była z niechęci do występowania w mediach, jednak jej zaangażowanie w sprawy społeczne i opozycyjne w okresie PRL-u pozostaje ważną częścią rodzinnej historii Morawieckich. W przekazie syna widać osobistą i głęboką więź - kobietę przedstawiono jako cichą przewodniczkę, która ukształtowała jego wartości.
Słowa wsparcia ponad podziałami
Śmierć Jadwigi Morawieckiej poruszyła również liderów politycznych. Premier Donald Tusk złożył publiczne kondolencje, podkreślając wagę relacji syna z matką.
Panie premierze, proszę przyjąć wyrazy serdecznego współczucia ode mnie i całego rządu. Kochająca mama dla kochającego syna to największy skarb - napisał, kierując do byłego premiera wyrazy współczucia w imieniu całego rządu.
Swoje kondolencje przekazał również prezydent Andrzej Duda. W emocjonalnym wpisie wspomniał Morawiecką jako jedną z „kobiet-bohaterek naszej wolności”.
ZOBACZ TAKŻE: Nad Polskę nadciągają potężne burze, zacznie się za moment. IMGW pilnie alarmuje
Choć różnice polityczne między Morawieckim, Tuskiem i Dudą były przez lata wyraźne, ich reakcje na śmierć Jadwigi Morawieckiej pokazały, że w momentach osobistego bólu nawet ostre podziały schodzą na dalszy plan. Ton wypowiedzi był pełen szacunku - nie tylko wobec zmarłej, ale i wobec żałoby rodziny.
Cicha bohaterka
Głos zabrał również prezydent elekt Karol Nawrocki, były prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Wspominając zmarłą, podkreślił jej działalność w czasach komunizmu - według jego słów, była „dzielną, choć unikającą rozgłosu kobietą”, inwigilowaną przez aparat bezpieczeństwa. Podkreślił też jej moralną postawę i życiową odwagę.
Jadwiga Morawiecka nie była osobą publiczną, ale zostawiła po sobie wyraźny ślad. Jej historia wpisuje się w losy wielu kobiet, które działały w cieniu, ale odgrywały istotną rolę w kształtowaniu postaw kolejnych pokoleń. Jej śmierć stała się okazją do przypomnienia tej mniej widocznej, ale fundamentalnej warstwy polskiej historii.