Świętokrzyskie: Nie żyje 48-letni mężczyzna. Zginął na własnym podwórku, popełnił tragiczny błąd
Tragedia we Włoszczowie. 48-letni mężczyzna został przygnieciony przez dwukołową naczepę, którą naprawiał. Pomimo szybkiej akcji służb ratunkowych, nie udało się uratować mężczyzny. Prokuratura wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Przygnieciony mężczyzna nie żyje
Do zdarzenia doszło w piątek 27 stycznia. Około godziny 22:00 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku w miejscowości Włoszczowa (woj. świętokrzyskie). Na prywatną posesję, która była miejscem zdarzenia, wysłano dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej i jednostkę OSP.
- Po dojeździe jednostek okazało się, że na posesji, pod dwukołową naczepą, znajduje się mężczyzna. Strażacy zabezpieczyli teren działań, ustabilizowali naczepę, a następnie podnieśli ją do góry przy pomocy specjalistycznych urządzeń i wydobyli mężczyznę. Poszkodowany został przekazany załodze z karetki pogotowia - informuje oficer prasowy komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włoszczowie, starszy kapitan Paweł Mazur.
48-latek został przekazany załodze karetki pogotowia ratunkowego. Niestety, mężczyzna zmarł. Na miejscu zdarzenia pracuje policja, która pod nadzorem prokuratora ma za zadanie ustalić szczegółowe okoliczności i przyczyny tragedii.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Zrobiła córce zdjęcie. Gdy mu się przyjrzała, zamarła ze strachu
Moneta 5-groszowa może być warta nawet 4 tys. zł. Decyduje jeden szczegół
Pukają do drzwi, sypią się wysokie mandaty. Można zapłacić nawet 5 tys. zł kary
Źródło: wp.pl, wloszczowa.naszemiasto.pl
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!