Nie żyje 15-letni harcerz. Prokuratura ujawnia nowe fakty, są wyniki sekcji zwłok
Informacja o tej tragedii w mgnieniu oka obiegła całą Polskę. W nocy ze środy na czwartek w jeziorze Ośno w miejscowości Wilcze w Wielkopolsce utonął 15-letni chłopiec, który próbował zdobyć sprawność harcerską. Prokuratura przekazała właśnie nowe informacje w tej sprawie.
Tragedia w Wielkopolsce
Obóz był organizowany przez Okręg Dolnośląski ZHR. Uczestniczyło w nim ponad 70 dzieci w wieku powyżej 10 lat. Feralna próba zdobycia sprawności harcerskiej miała polegać na przepłynięciu wpław jeziora i rozpaleniu ogniska na drugim brzegu. W pewnym momencie chłopiec zniknął pod wodą. Kilka godzin później, nad ranem, strażacy wyciągnęli z wody ciało 15-latka. Policja tymczasem zatrzymała dwie osoby – opiekuna i ratownika wodnego.
ZHR wydał komunikat po tragedii
W czwartkowe popołudnie w mediach społecznościowych ukazało się oświadczenie ZHR, które opublikowała hm. Anna Malinowska. “Jesteśmy zszokowani informacją o tragicznej śmierci harcerza (...). Żadne słowa nie wyrażą żalu i współczucia, jakie odczuwamy dla rodziców Dominika, jego rodziny, bliskich i kolegów z drużyny. W ZHR została zarządzona żałoba” - napisano.
Podkreślono także, że harcerze realizują różne próby i zdobywają sprawności, zawsze dostosowane do indywidualnych możliwości, a przede wszystkim zgodne z zasadami bezpieczeństwa". "Z pierwszych ustaleń wynika, że w tym przypadku mogło dojść do naruszenia tych zasad" - dodano.
W piątek, 25 lipca do tragicznego zdarzenia na jeziorze Ośno odniosła się prokuratura. Poinformowano również o wynikach sekcji zwłok chłopca.
Prokuratura podaje nowe fakty ws. śmierci 15-latka
Wczoraj wieczorem zakończyły się czynności procesowe z udziałem dwóch podejrzanych mężczyzn, którzy zostali zatrzymani w związku ze sprawą utonięcia 15-letniego Dominika na jeziorze w powiecie wolsztyńskim - przekazał prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Dodał, że obaj zatrzymani mężczyźni są podejrzani o nieumyślne spowodowanie śmierci 15-latka oraz o narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Wobec starszego z podejrzanych - 21-letniego dowódcy drużyny harcerskiej - zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze. Zatrzymani zostali już przesłuchani. Żaden nie przyznaje się jednak do winy. Grozi im nawet 5 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ: Dramat o poranku. Polska trasa kompletnie sparaliżowana, kierowcy stoją w gigantycznym korku
Prokuratura wskazuje, że na polecenie dowódcy drużyny harcerskiej 15-latek podjął się próby w obuwiu i pełnym umundurowaniu. Zgodnie z polecenie, miał przepłynąć wpław jezioro na odcinku 500 m. Obecny był przy tym młodszy z podejrzanych - 19-letni ratownik wodny.
Według naszych ustaleń asekuracja nie została zapewniona, nie zostały zapewnione warunki odpowiednie do przebywania w wodzie, zasady bezpieczeństwa zostały złamane - przekazał prok. Wawrzyniak.
W piątek odbyła się sekcja zmarłego 15-latka. “Według wstępnej opinii obraz sekcyjny przemawia za utonięciem. Nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby na udział innych osób. Zlecono dalsze badania” - donosi rzecznik poznańskiej prokuratury. Od zmarłego pobrano fragmenty tkanek, by sprawdzić, czy nie znajdował się pod wpływem jakichś substancji. “To standardowa procedura” - dodaje prok. Wawrzyniak.