Nawrocki chce delegalizacji tej partii. Podpisał już dokumenty
W środę wieczorem Karol Nawrocki podjął bezprecedensową próbę usunięcia partii z polskiej sceny politycznej, kierując do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o jej delegalizację. Decyzja prezydenta opiera się na zarzucie, że cele i działalność tejże odwołują się do "totalitarnych metod i praktyk działania komunizmu" oraz promują stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy.
Nawrocki uzasadnia delegalizację partii KPP
W środę wieczorem Nawrocki podpisał i przekazał do TK dokumenty. Prezydent podjął bezprecedensową próbę usunięcia Komunistycznej Partii Polski (KPP). Ta inicjatywa otwiera kolejny spór ideologiczny i prawny, w którym stawką jest sama obecność na polskiej scenie politycznej ugrupowania jawnie odwołującego się do ideologii totalitarnych. W przypadku pozytywnego orzeczenia TK, KPP, figurująca w rejestrze od 2002 roku, zostanie niezwłocznie wykreślona z ewidencji partii politycznych.
Kancelaria Prezydenta jasno zakomunikowała, że podstawą wniosku jest fakt odwoływania się przez KPP do totalitarnych metod i praktyk komunizmu, a także promowanie stosowania przemocy w celu zdobycia władzy i wpływu na politykę państwa. To prawne oskarżenie jest szczególnie poważne w świetle polskiej historii i Konstytucji, która zakazuje istnienia partii odwołujących się do totalitarnych metod i programów.
Warto zaznaczyć, że prezydent Nawrocki nie jest pierwszym, który podjął tę próbę. W 2020 roku podobny wniosek do TK skierował ówczesny Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Jednak rozprawa w sprawie wniosku Ziobry została odroczona bez podania terminu na początku października bieżącego roku, z powodu niestawiennictwa wnioskodawcy. Inicjatywa Prezydenta podnosi więc stawkę w tej ideologicznej batalii i wymusza na Trybunale Konstytucyjnym ponowne zajęcie się fundamentalnym problemem legalności ugrupowania, które jawnie promuje ideologię historycznie odpowiedzialną za zbrodnie.
Nawrocki chce zdelegalizować partię KPP. Podpisał dokumenty
Stanowisko Komunistycznej Partii Polski, wyrażone w piśmie złożonym do TK już w 2021 roku (w związku z pierwotnym wnioskiem Zbigniewa Ziobry), jest próbą obrony przed zarzutami natury historyczno-prawnej. Przewodniczący krajowego komitetu wykonawczego KPP, Krzysztof Szwej, argumentował, że "cały wywód wnioskodawcy nawiązuje tylko do rozważań historycznych".
Według KPP, próba obciążenia współczesnej partii "wszystkimi błędami poprzedniego systemu" jest niesłuszna, zwłaszcza że KPP określa ten system jako "próbę wprowadzenia socjalizmu", którego pozytywną stroną były rzekomo "reformy społeczne". Partia odrzuca zarzuty o totalitaryzm, twierdząc, że wnioskujący "nie wskazał żadnego dokumentu oficjalnego stanowiska KPP" dotyczącego współczesnej Polski, w którym nawiązywano by do totalitarnych praktyk lub proponowano takie rozwiązania.
Ostateczna decyzja Trybunału Konstytucyjnego będzie więc wymagała precyzyjnego rozgraniczenia między historycznymi odwołaniami a faktyczną działalnością partii w świetle obecnego porządku prawnego. Warto pamiętać, że KPP, figurująca w ewidencji partii politycznych pod numerem 152, została zarejestrowana w październiku 2002 roku i formalnie działa na podstawie polskiego prawa.
Nawrocki chce usunąć partię KPP. Jakie są kroki prawne?
Skutki wniosku prezydenta Nawrockiego, w przypadku pozytywnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, będą miały charakter definitywny i nieodwracalny dla Komunistycznej Partii Polski. Zgodnie z polską Ustawą o partiach politycznych, "jeżeli Trybunał Konstytucyjny wyda orzeczenie o niezgodności z konstytucją celów lub działalności partii politycznej, sąd niezwłocznie wydaje postanowienie o wykreśleniu wpisu partii politycznej z ewidencji". Oznacza to, że ewentualne orzeczenie TK o delegalizacji KPP spowoduje jej natychmiastowe zniknięcie z politycznej mapy Polski.
Taki werdykt byłby symbolicznym i prawnym zamknięciem rozdziału ideologicznej spuścizny komunizmu w polskim życiu publicznym, realizując jeden z konstytucyjnych zakazów. Fakt, że Karol Nawrocki, wkraczając w materię wcześniej niezałatwioną przez Zbigniewa Ziobrę, postanowił osobiście nadać bieg tej sprawie, podkreśla polityczną wagę i determinację władz państwowych do usunięcia z przestrzeni publicznej ugrupowań kwestionujących demokratyczny i konstytucyjny porządek Rzeczypospolitej.