Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Najpierw minuta ciszy za papieża, teraz za niego. Wszyscy w Sejmie wstali i zamilkli
Karol Domański
Karol Domański 24.04.2025 14:56

Najpierw minuta ciszy za papieża, teraz za niego. Wszyscy w Sejmie wstali i zamilkli

sejm
Fot. Sejm RP

To była kolejna wyjątkowa chwila, która na chwilę zatrzymała polityczne podziały. W ciszy i skupieniu, bez słów i sporów, cała sala sejmowa uczciła postać, której historia i dziedzictwo wciąż mają ogromne znaczenie dla współczesnej Polski. Co dokładnie wydarzyło się na sali plenarnej?

Hołd w Sejmie. Cisza za człowieka, który służył Polsce

Dziś, w czwartek, dokładnie w dziesiątą rocznice jego śmierci, Sejm oddał hołd Władysławowi Bartoszewskiemu - pisarzowi, historykowi, żołnierzowi Armii Krajowej, więźniowi Auschwitz, politykowi, dyplomacie, a przede wszystkim - świadkowi historii Polski. Bartoszewski pozostaje jedną z niewielu postaci, które łączyły pamięć o wojennej tradycji z powojennym ,,budowaniem mostów".

Na sali plenarnej zapadła cisza, niemal jednakowa jak miało to miejsce wczoraj, gdy posłowie oddawali hołd zmarłemu Ojcu Świętemu. Wszyscy obecni podczas posiedzenia, wstali ze swoich miejsc, milcząc przez chwilę w geście szacunku. To był moment ponad podziałami, rzadki, ale wyraźny sygnał, że są osoby, których dziedzictwo łączy nawet najbardziej skonfliktowanych - podobnie jak papież Franciszek.

Hołownia zaskoczył wszystkich. Zapowiada "sparing" z Trzaskowskim

„Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” - więcej niż tytuł

Tytuł przyznany przez Instytut Yad Vashem nie był jedynym wyróżnieniem, jakie otrzymał Bartoszewski, ale to właśnie on najbardziej oddaje istotę jego życia. W czasie II wojny światowej, ryzykując własnym życiem, pomagał Żydom. Po wojnie nie przestał mówić głośno o odpowiedzialności, godności i współczuciu.

Był głosem sumienia polskiej polityki. Wielokrotnie podkreślał, że zgoda narodów i dialog są silniejsze niż jakakolwiek ideologia. Z jednej strony był intelektualistą, z drugiej, człowiekiem bliskim ludziom. W każdym jego wystąpieniu słychać było troskę o przyszłość Polski i Europy.

Dziedzictwo Bartoszewskiego przypomina, że bohaterstwo nie musi mieć twarzy walki, czasem wystarczy odwaga do działania w imię człowieczeństwa, wtedy gdy nikt nie patrzy i kiedy nie ma pewności, że przetrwa się konsekwencje.

Chwila, która połączyła wszystkich

Minuta ciszy w Sejmie odbyła się zaledwie kilka dni po podobnym geście wobec zmarłego papieża Franciszka. Dwa różne życiorysy, dwa różne znaczenia, ale wspólna wartość: refleksja. W obu przypadkach politycy odłożyli na bok codzienną polemikę. W zgiełku kampanii i napięć politycznych, cisza okazała się najmocniejszym gestem.

Czy takie symbole mają moc budowania wspólnoty? Trudno powiedzieć. Ale jedno jest pewne - momenty, w których wszyscy wstają i milkną razem, pozostają w pamięci. I być może to właśnie one najpełniej przypominają, czym jest prawdziwy szacunek dla przeszłości.

Cisza, której nikt nie przerywa, mówi czasem więcej niż najgłośniejsze przemówienie. W czwartek w Sejmie nie padło wiele słów, ale wybrzmiała historia i pamięć, która nie potrzebuje barw partyjnych, by być wspólna.