Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Mnóstwo Polek zrobionych "w bambuko" na zakupach. Tak oszukują na bazarku
Jakub Sukiennik
Jakub Sukiennik 28.04.2025 16:14

Mnóstwo Polek zrobionych "w bambuko" na zakupach. Tak oszukują na bazarku

truskawki
Fot. Shuttertsock/Tatevosian Yana

Wraz z końcem kwietnia i początkiem maja, na straganach i w sklepach pojawiają się pierwsze świeże truskawki. Dla wielu to jeden z najbardziej wyczekiwanych momentów w roku – pachnące, czerwone owoce są symbolem wiosny i zapowiedzią nadchodzącego lata. Jedna z ekspertek, Izabela Kaczorowska, zwraca uwagę na to, na co warto uważać, aby nie dać się oszukać podczas zakupów na lokalnych targowiskach. Za przykład posłużyła sytuacja z warszawskiego bazaru, którą dziennikarze uwiecznili na zdjęciu. Ekspertka określiła ją jednoznacznie jako oszustwo.

Oszustwo na warszawskim Ursynowie

Truskawki to nie tylko przyjemność, ale i zdrowie na talerzu. Zawierają dużo witaminy C, a także witaminy z grupy B, potas, magnez i przeciwutleniacze. Są niskokaloryczne – 100 gramów to zaledwie około 30 kcal – i doskonale nadają się do lekkich deserów, koktajli czy jako zdrowa przekąska.

Na początku sezonu dominują truskawki z upraw tunelowych, głównie z południa Polski oraz z importu, m.in. z Hiszpanii czy Grecji. Jednak z każdym dniem coraz więcej na rynku będzie rodzimych truskawek z tradycyjnych, polskich plantacji. To właśnie one cieszą się największym uznaniem – za pełnię smaku, naturalną słodycz i wyjątkowy aromat.

Na jednym ze stoisk na Ursynowie truskawki były reklamowane jako "poziomkowe, słodziusieńkie" i krajowe, pochodzące z uprawy tunelowej, w cenie 25 zł za kilogram. Jednak doświadczona sadowniczka, Izabela Kaczorowska, prowadząca portal "Kobieta w Sadzie", po obejrzeniu zdjęć tych owoców stwierdziła, że to oszustwo.

Pilne wieści z Watykanu. Znamy datę konklawe po śmierci papieża Franciszka

Nieuczciwe praktyki na targowiskach

Ekspertka w rozmowie z jednym z dziennikarzy portalu o2.pl wprost mówi o nieuczciwych praktykach:

Z czystym sumienie mówię, że te truskawki z Ursynowa, to oszustwo. Osoba, która sprzedaje te owoce jest oszustem. To na milion procent nie jest polska truskawka.

Idealna truskawka powinna być intensywnie czerwona na całej powierzchni. Bladość przy szypułce lub zielonkawe przebarwienia mogą świadczyć o niedojrzałości – takie owoce będą mniej słodkie i bardziej kwaśne. Truskawki nie dojrzewają po zerwaniu, więc niedojrzałych nie uratujemy w domu. Truskawki powinny być jędrne, ale nie twarde jak kamień. Zbyt miękkie mogą oznaczać, że zaczynają się psuć, a bardzo twarde mogą być jeszcze niedojrzałe lub pochodzić z odmian wyhodowanych z myślą o transporcie, a nie smaku.

ZOBACZ TAKŻE: Putin właśnie to ogłosił, zacznie się 8 maja. Pilne wieści prosto z Kremla, mówi o tym cały świat

Ile zapłacisz za prawdziwie polskie truskawki

Kaczorowska w rozmowie dała również kilka cennych rad kupującym:

Przede wszystkim należy patrzeć na szypułkę. Z Grecji, czy Hiszpanii dostajemy niemal wszystkie identyczne truskawki. One są jak z taśmy produkcyjnej. Są takie same, jeśli chodzi o wielkość i kształt. Szypułka z importu jest zwiędła, ma większe liście. U nas czasem zdarzy się, że zostanie ogonek.

Ekspertka wyjaśniła, że obecnie cena polskich truskawek z uprawy tunelowej powinna wynosić około 40 zł za kilogram, podczas gdy owoce importowane kosztują około 20 zł za kilogram. Zaznaczyła również, że truskawki z importu są niemal identyczne pod względem wielkości i kształtu, a ich szypułki są zwiędłe i mają większe liście. W przeciwieństwie do nich, polskie truskawki mogą być mniej idealne wizualnie, czasem zdeformowane, ale są świeższe i bardziej naturalne.