Oskarżenia Łukaszenki dot. wyborów prezydenckich w Polsce. "Zostały sfałszowane"
Aleksandr Łukaszenka powiedział w wywiadzie dla rosyjskiej agencji informacyjnej, że "wybory w Polsce zostały sfałszowane". Jego zdaniem Andrzej Duda otrzymał kilka tysięcy bezprawnych głosów. Przy okazji ostrzegł partię rządzącą przed "siłą" Donalda Tuska.
Fragmenty wywiadu, w którym białoruski dyktator podważył wybór prezydenta Polski cytuje agencja BiełTA. W rozmowie Aleksandr Łukaszenka wspomniał także o "braterskich" stosunkach z Władimirem Putinem.
Łukaszenka o Dudzie: oszukiwał
Aleksandr Łukaszenka skierował poważne oskarżenia w stronę polskich polityków. - Wiesz, jak Duda "zwyciężył"? Nie dostał 50 proc. głosów, oszukiwał - przekonywał dyktator w wywiadzie dla rosyjskiej agencji informacyjnej MIA Rosija Siegodnia. Na pytanie, czy uważa, że wybory prezydenckie w Polsce zostały sfałszowane, odpowiedział: "absolutnie".
Następnie wskazał, kto miał dopuścić się oszustwa. - Prawo i Sprawiedliwość jest teraz u władzy. Jest takie trio: Kaczyński, Morawiecki, Duda. Kiedy opozycja dobrze wypadła w wyborach, przekazali Dudzie kilka tysięcy głosów, mniej niż jeden procent, żeby uczynić go zwycięzcą - stwierdził dyktator.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Łukaszenka: Polska jest pod większą kontrolą zewnętrzną niż Ukraina
Choć opozycja zarzucała partii rządzącej nieuczciwą kampanię z uwagi na otwarte poparcie, którego Andrzejowi Dudzie udzieliły media publiczne, to wybory zostały uznane za ważne. Decyzję w tym zakresie wydał Sąd Najwyższy.
Jednak Aleksandr Łukaszenka stwierdził, że opozycja wyszła na ulice, ale "Amerykanie zahamowali protesty", obiecując jej "zwycięstwo w następnych wyborach". - Polska jest pod większą kontrolą zewnętrzną niż Ukraina, tylko oni robią to po cichu - ocenił.
Tymczasem to właśnie Aleksandr Łukaszenka jest przywódcą, który dopuścił się fałszerstwa. Polski stoi na czele Białorusi od 1994 r., ale od czasów wyborów w 2020 r. państwa Unii Europejskiej nie uznają go za prezydenta. Wspólnota uważa, że głosowanie, w którym polityk zdobył 80,2 proc. poparcia, zostało sfałszowane.
Łukaszenka o Tusku: silny polityk
W trakcie rozmowy białoruski dyktator odniósł się także do stosunków polsko-białoruskich. Z jego obserwacji wynika, że "większość polskiego społeczeństwa nie chce walki z Białorusią". - Nigdy nie widzieli w nas nic złego. Dziś opamiętali się, przebudzili się i widzą, co się dzieje i kto jest za to winny - przyznał.
Dodatkowo nawiązał do pojawienia się na polskiej scenie politycznej Donalda Tuska i ostrzegł partię rządzącą. - Donald Tusk jest silnym politykiem. Przy jego udziale ci, którzy są obecnie u władzy, poniosą straszną porażkę - przekonywał Aleksandr Łukaszenka.
"Nie obchodzi mnie, co tam myślą". Stosunki z Putinem są "braterskie"
W trakcie wywiadu dyktator podzielił się opinią na temat tego, że UE nie uznaje go za prezydenta. - Nie obchodzi mnie, czy Zachód uzna mnie za prezydenta, czy nie - stwierdził. Dopytywany o szczegóły rozmowy z Angelą Merkel zdradził, że nazwał ją "panią kanclerz". Merkel miała go określić mianem "prezydenta". - To zupełnie próżne gadanie o uznaniu lub nieuznaniu mnie jako prezydenta. Nie obchodzi mnie, co tam o mnie myślą. Jestem prezydentem Białorusi - skwitował.
Aleksandr Łukszanka zaznaczył, że jego stosunki z Władimirem Putinem są "braterskie". - Jesteśmy braćmi. Zostało to teraz żywo zamanifestowane. W ten sam sposób widzimy główne aspekty świata, te same problemy - przyznał. Jego zdaniem mimo różnicy w działaniu, "oczy widzą ten świat w ten sam sposób". O tym, jakie wsparcie Rosja zapewniła w ostatnich dniach Białorusi pisaliśmy tutaj.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
źródło: Onet, BiełTA