Ludzkie szczątki na prywatnej posesji w Poczesnej. Mieszkańcy zabrali głos
Na jaw wychodzą nowe wątki w sprawie szczątków odnalezionych na posesji w Poczesnej nieopodal Częstochowy. Miejsca wciąż pilnują policjanci, a prokuratura informuje o wstępnych ustaleniach i zatrzymaniu jednej osoby. W tym samym czasie głos na temat zdarzenia zdecydowali się zabrać także okoliczni mieszkańcy, znający dobrze Tomasza Z., do którego mogą należeć kości. Niewykluczone, że ich słowa rzucą na śledztwo zupełnie nowe światło.
Szczątki ludzkie znalezione w Poczesnej
W Poczesnej od sobotniego południa jest tylko jeden temat, który nie schodzi z ust okolicznych mieszkańców. To znalezione 19 sierpnia przez ekipę remontową szczątki, wykopane na terenie prywatnej posesji.
Jak wynika z rozmów zamieszkujących tę niewielką miejscowość osób, działka należeć ma do 59-letniego Zbigniewa S. i jego nieżyjącej siostry. Część stojącego na niej domu została odkupiona przez kogoś, kto rozpoczął remont budowli. Pierwsi fachowcy pojawili się zaledwie miesiąc temu.
- Najpierw skuwali tynki w środku domu, a teraz zabrali się za roboty na podwórku. Zbyszek przeniósł się do części, która kiedyś należała do jego siostry - usłyszeli reporterzy “Faktu”.
Nie żyje ksiądz, który "nieobyczajnie zachował" się na plaży. Nieoficjalnie podano przyczynę śmierciMieszkańcy miejscowości zabrali głos
Od wczoraj także teren, na którym ujawniono szczątki, bacznie obserwują mundurowi, którzy ponoć oprócz czaszki dokopali się także do pozostałych części ciała.
- Przyjechał karawan i chyba z trzydziestu śledczych. Niektórzy twierdzą, że to może być zaginiony mieszkaniec naszej gminy, który bywał w tym domu i zniknął nagle jakieś 2 lata temu - relacjonowali mieszkańcy.
Na feralnej posesji właściciel i jego siostrzeniec mieli od dawna gromadzić złom i wielkogabarytowe śmieci, a także organizować suto zakrapiane imprezy, na których nieraz interweniowała policja.
- Pod stertą tego badziewia, które nowy właściciel sukcesywnie usuwał, ponoć były zakopane te szczątki. Pewne jest, że sam pod ziemię nie trafił, ktoś musiał mu w tym pomóc - słychać w miasteczku.
Prokuratura podjęła pierwsze decyzje
To, jak doszło do tragedii, wciąż pozostaje wielką niewiadomą. Prokuratura ma już jednak wstępne przypuszczenia i dzieli się nimi z mediami.
- Wiele wskazuje na to, że są to szczątki zaginionego dwa lata temu Tomasza Z., mieszkańca Poczesnej. Zleciliśmy szczegółowe badania genetyczne, które muszą to potwierdzić lub wykluczyć. Na ich wyniki trochę trzeba będzie poczekać - powiedział Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Na przyszły tydzień zaplanowano sekcję zwłok, która ma rozwiać wątpliwości co do przyczyn śmierci. W sprawie zatrzymano już również jedną osobę, ale przesłuchania nadal trwają. Póki co nikt nie usłyszał zarzutów.
Źródło: Fakt, Goniec.pl