Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Los "babci Ewy" poruszył tysiące Polaków. Zmarła w wieku 103 lat
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 18.08.2023 21:10

Los "babci Ewy" poruszył tysiące Polaków. Zmarła w wieku 103 lat

Babcia Ewa
Facebook/Fundacja Serca dla Maluszka

Zmarła “babcia Ewa” z Bielska-Białej, o której Polacy usłyszeli cztery lata temu, gdy w brutalny sposób została okradziona we własnym mieszkaniu. Wtedy ludzie dobrej woli zebrali dla niej pół miliona złotych w trzy dni. Kobieta miała 103 lata.

Pani Ewa została w wieku 99 lat brutalnie okradziona

Ta historia wstrząsnęła opinią publiczną. Gdy pani Ewa Bebek miała 99 lat, nieznani sprawcy wtargnęli do jej mieszkania, odsunęli ją siłą do łazienki i dokonali rabunku w jej niewielkim lokum. W wyniku tego haniebnego czynu skradziono 4 tys. zł, które kobieta oszczędzała przez lata, odkładając ze skromnej emerytury za ciężką pracę w zakładzie zieleni miejskiej.

Historią "babci Ewy" zainteresowała się Fundacja "Dla Maluszka", która podjęła inicjatywę zbiórki funduszy na jej rzecz. Dzięki hojności wielu darczyńców udało się wówczas zgromadzić niemal pół miliona złotych. Środki te zostały przeznaczone na przeprowadzenie gruntownego remontu w mieszkaniu kobiety. 

PIT-0 dla seniora. 130 tys. polskich emerytów skorzystało z tego rozwiązania

Bezinteresowni ludzie byli poruszeni losem seniorki

Z uzyskanej kwoty fundacja pokrywała też opłaty związane z czynszem oraz innymi kosztami związanymi z użytkowaniem mieszkania. Ponadto pani Ewie została przekazana specjalna karta umożliwiająca jej bezpłatne zakupy w lokalnym sklepiku osiedlowym.

W wieku 100 lat kobieta przeszła zabieg witrektomii tylnej oka. - Widzę bardzo dobrze, jestem taka wdzięczna. Co ja takiego w życiu dobrego zrobiłam, że tyle szczęścia mnie spotkało? - mówiła wówczas w rozmowie z “Faktem” pani Ewa Bebek.

Pani Ewa zmarła otoczona opieką

Pani Ewa do końca życia była skromną i pogodną osobą. 2 czerwca br. obchodziła 103. urodziny. Niestety, lubiana seniorka zmarła.

- Zawsze aktywna, samodzielna, jeździła z nami na wycieczki, bywała w ogródku. Tydzień przed śmiercią trochę gorzej się poczuła. 14 sierpnia, dzień przed śmiercią zjadła kolację, położyła się do łóżka. Na drugi dzień rano, gdy przyszedłem jak zawsze zrobić jej śniadanie, jej ulubioną owsiankę z bananem, spała sobie na boczku. Mówię do niej "króliczku, wstajemy", ale już mi nie odpowiedziała. Byłem roztrzęsiony, zadzwoniłem po pomoc, niestety lekarz, który przejechał, stwierdził, że nasza kochana ciocia Ewa odeszła - mówił cytowany przez “Fakt” pan Janusz Wójcik, który od lat się nią opiekował. Nie byli spokrewnieni, ale mówi, że znali się od pół wieku i “ciocia”, a potem “babcia” Ewa była jak członek rodziny.

- W jej imieniu chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do jej lepszego życia w tych ostatnich latach - dodał Janusz Wójcik.

Pożegnanie pani Ewy odbędzie się 19 sierpnia w Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Starym Bielsku (ul. Pod Grodziskiem 9) o 13:30.

Źródło: “Fakt”

Tagi: Nie żyje