Ksiądz zabrał głos ws. wydarzenia w Sejmie. Padły słowa ostrej krytyki
W mediach społecznościowych wciąż trwa dyskusja na temat tańca grupy posłanek w Sejmie, wykonanego wraz z reprezentantkami Antyprzemocowej Sieci Kobiet. Wszystko w ramach akcji „Nazywam się Miliard”. Przemyśleniami na temat wydarzenia podzielił się popularny w internecie ksiądz Daniel Wachowiak. “To trzeba głupio i banalnie” – stwierdził.
Posłanki tańczyły w Sejmie. Ksiądz krytykuję akcję
Sieć obiegły krótkie nagrania posłanek, które 14 lutego zatańczyły w Sejmie ramach akcji „Nazywam się Miliard”. Występ z użyciem różowych szarf odnosi się do ogólnoświatowej kampania społecznej, która działa przeciwko przemocy wobec kobiet. Taniec ma być wyrazem pełnej władzy kobiet nad ich ciałem. Posłanki działają także w sprawie zmiany definicji gwałtu. W Sejmie znalazła się już ku temu ustawa.
ZOBACZ TAKŻE: Ruszyły masowe kontrole Polaków. Będą sprawdzać ważną rzecz
Zmarł podczas rezonansu. Żona domaga się sprawiedliwościKsiądz krytykuje posłanki, które uczestniczyły w akcji antyprzemocowej
Opinie internautów w tej sprawie są podzielone. Komentujący zarówno przychylnie odnosili się do akcji, jak i nad wyraz negatywnie. Swoją opinie postanowił wygłosić kontrowersyjny ksiądz Daniel Wachowiak.
Duchowny często udziela się w mediach społecznościowych, jednak tym razem jego wypowiedź spotkała się z wyjątkową krytyką. Uznał występ za „mało atrakcyjny”, a także odniósł się do wyboru daty akcji. Na 14 lutego przypadała w tym roku Środa Popielcowa.
Musiały w Popielec zatańczyć w Sejmie. A jak. Wyszło mało atrakcyjnie, a ze strony duchowej dała o sobie znać mroczna strona ich wnętrz. Cóż. Świat metafizyczny nie znosi próżni. Jak nie służenie Duchowi Świętemu, to trzeba głupio i banalnie – stwierdził.
Internauci odpowiadają na kontrowersyjną wypowiedź księdza
Publikacja księdza spotkała się z wieloma krytycznymi odpowiedziami. Komentujący podnosili, że nie wszyscy odchodzą święta kościelne, natomiast Sejm jest neutralnym światopoglądowo miejscem.
Ale o co chodzi? Przecież nie tańczyły w kościele. Sejm jest miejscem religijnie neutralnym – skomentowała jedna z osób.
Inni zwrócili uwagę na to, że tak ważna dla księdza okoliczność nie powinna kolidować z potrzebną społecznie akcją. Jeden z użytkowników postanowił uświadomić duchownego co do kampanii społecznej „One Billion Rising”, wysyłając mu film na jej temat. Według danych Fundacji Autonomia, 1 kobieta na 5 przynajmniej raz w życiu doświadczyła przemocy ze strony swojego męża bądź partnera.
A koniecznie trzeba być wierzacym w Pańskiego Boga? Jeśli dla mnie, na przykład, Pana Bóg nie jest moim Bogiem, to muszę obchodzić ustanowione przez Pańską instytucję święta? Może mój Bóg tego mnie lubi i jest Bogiem prawdziwym, jedynym i rozlicza mnie nie z modlitw, ale z czynów – skomentował kolejny użytkownik.
Co to za pierdoły. Dla jednych dzisiaj jest środa popielcowa a dla innych Walentynki. To jest wolny kraj i tańczyć można a wiara na szczęście nie jest obowiązkowa – podsumował jeden z komentujących.
Źródło: o2.pl