Ksiądz poszedł na marsz równości. Kiedy chwycił za mikrofon, wszyscy zamarli
Marsz równości w Słupsku obfitował w niecodzienne wydarzenie. Nie tylko dlatego, że wśród demonstrantów znajdował się ksiądz. Duchowny zabrał głos, a jego słowa to przykład prawdziwej miłości do bliźniego. - Prawdziwi chrześcijanie powinni przytulać każdego po kolei i okazywać mu miłość - mówił do zgromadzonych ksiądz Jan Gołąbiewski z Ekumenicznego Kościoła Katolickiego w Gdańsku.
Ksiądz poszedł na marsz równości w Słupsku
Ksiądz na marszu równości? Tak! Takie sceny, które na pewno wlały nadzieje w wiele serc, miały miejsce w Słupsku. 3 czerwca ulicami miasta przeszedł pierwszy marsz równości. Padły mocne słowa.
Wiele osób widząc księdza na marszu równości w Słupsku, spodziewało się kolejnych oburzeń i oskarżeń o promowanie dewiacji. Nic z tych rzeczy. Ksiądz Jan Gołąbiewski z Gdańska pokazał, że duchowni z powołania do głoszenia miłości i słowa Bożego jeszcze istnieją.
"Kuchenne rewolucje". Magda Gessler o kulisach programu. Zdradziła, kto płaci za metamorfozySłowa księdza były zaskoczeniem, wszyscy byli zachwyceni
Ksiądz obecny na marszu równości w Słupsku został zaproszony do wygłoszenia przemówienia. Jego słowa dają nadzieję, że w Kościele są jeszcze dobrzy ludzie. - Marsz równości idzie pod wielkim sztandarem z napisem "miłość". Wierzymy, że Bóg jedyny jest miłością najczystszą. Tęcza jest symbolem przymierza między Bogiem a człowiekiem - mówił duchowny.
Jego słowa wywoływały nie tylko wielki uśmiech na twarzach zgromadzonych, ale również wielki aplauz. Ksiądz miał do przekazania bardzo ważne świadectwo. Wskazał, że marsz równości to jedno z “najpotrzebniejszych miejsc dla księdza”. Dlaczego? - Wiele osób próbuje wykorzystać pozycję Kościoła, by deprymować osoby LGBT - przyznawał ks. Jan Gołąbiewski. To jednak nie wszystko. Niektóre ze słów duchownego obecnego 3 czerwca w Słupsku mogą nie spodobać się większości duchowieństwa.
Ksiądz dał wielu ludziom nadzieję
Ksiądz nie ukrywał swojego oburzenia i niezadowolenia z faktu, iż osoby nazywające się chrześcijanami pałają nienawiścią do innych osób, tylko dlatego, że ktoś kocha inaczej niż oni. - Ludzie nie czują dysonansu, że przynoszą transparenty hejtujące innych, a trzymają w rękach obrazek z Matką Boską - grzmiał do mikrofonu ks. Gołąbiewski.
- Prawdziwi chrześcijanie powinni przytulać każdego po kolei i okazywać mu miłość. Historia nauczyła nas, że nienawiść podszyta religią prowadzi do zguby - dodawał ksiądz, a wszyscy uczestnicy słupskiego marszu równości byli zachwyceni postawą duszpasterza z Gdańska. - Jak się spojrzy dookoła, nikt tutaj nie ma niczego złego na transparentach - dodawał.
Źródło: goniec.pl, o2.pl