Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Kompromitacja Polski. MSZ i Kancelaria Prezydenta przerzucają się odpowiedzialnością
Bartosz Onuczyński
Bartosz Onuczyński 19.08.2025 16:28

Kompromitacja Polski. MSZ i Kancelaria Prezydenta przerzucają się odpowiedzialnością

Kompromitacja Polski. MSZ i Kancelaria Prezydenta przerzucają się odpowiedzialnością
Wojciech Olkusnik/East News

Brak polskiej obecności na szczycie w Waszyngtonie wywołał polityczną burzę. Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Kancelaria Prezydenta wzajemnie wskazują, kto odpowiada za tę sytuację. W tle pojawiają się pytania o komunikację między instytucjami i o to, czy Polska nie straciła okazji do wzmocnienia swojej pozycji na arenie międzynarodowej.

Gdzie była Polska, gdy decydowano o Ukrainie?

Nieobecność polskiej delegacji na szczycie w Waszyngtonie zaskoczyła wielu obserwatorów. Spotkanie, w którym uczestniczyli Wołodymyr Zełenski, Donald Trump oraz przywódcy kluczowych państw europejskich, miało służyć wypracowaniu wspólnego stanowiska wobec dalszego wsparcia Ukrainy. Tymczasem Polska, dotąd przedstawiana jako jeden z najważniejszych sojuszników Kijowa, znalazła się poza głównym nurtem rozmów.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński nie krył rozczarowania tą sytuacją. Jak zaznaczył, w niedzielę przed szczytem pojawiały się sprzeczne informacje, czy prezydent Karol Nawrocki wybiera się do Waszyngtonu. 

Najpierw mówiono, że decyzja zapadnie w ciągu kilku godzin, potem, że nie jest pewne, czy poleci, aż w końcu usłyszeliśmy, że priorytetem jest spotkanie 3 września z Donaldem Trumpem – powiedział. 

Wroński dodał, że „to bardzo źle, iż zabrakło Polski w tak ważnym gronie”.

MSZ oskarża, Pałac Prezydencki milczy

Zdaniem rzecznika MSZ winę za zamieszanie ponosi Kancelaria Prezydenta, która jego zdaniem nie przekazuje rządowi wszystkich istotnych informacji. 

My regularnie informujemy Pałac o naszych działaniach dyplomatycznych, w zamian dostajemy bardzo niewiele. Teraz słyszę, że nasza placówka w Waszyngtonie miała zgłosić wyjazd prezydenta. Ale trudno oskarżać pana chargé d’affaires Klicha o zdolności telepatyczne, by przewidział, jakie są plany głowy państwa - stwierdził Wroński.

ZOBACZ TAKŻE: Koszmar w polskiej miejscowości. 31-latek miał zginąć na oczach dzieci

Jednocześnie apelował o współpracę i jednomyślność. 

Hasła w rodzaju „zdobyliśmy krzesło” nie mogą zastępować polityki zagranicznej. Rząd dysponuje narzędziami dyplomatycznymi, prezydent autorytetem, a tylko wspólne działania mogą dać Polsce realny wpływ na decyzje międzynarodowe – podkreślił rzecznik.

 Kancelaria Prezydenta na razie nie odpowiedziała na te zarzuty, co rodzi pytania o kulisy całej sytuacji.

Zapis rozmów i niewygodne pytania

Wroński ujawnił, że szef biura polityki międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta, Marcin Przydacz, miał pełną wiedzę o przebiegu rozmów w ramach „koalicji chętnych”. 

Jest z tego zapis. Ten zapis przekazywany jest także do Kancelarii Prezydenta – zaznaczył rzecznik. 

Dodaje to sprawie dodatkowego ciężaru, bo według jego relacji ostateczne ustalenia dotyczące delegacji miały zapaść właśnie podczas rozmowy z Donaldem Trumpem, w której brał udział Karol Nawrocki.

Problem w tym, że podczas samego spotkania w formacie koalicji nie było mowy o składach poszczególnych delegacji. Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski ograniczył się do podziękowań dla liderów, którzy zgodzili się wziąć udział w rozmowach. Czy oznacza to, że brak Polski wynikał nie z formalnych procedur, ale z braku koordynacji między ośrodkami władzy? Na to pytanie na razie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News