Jarosław Kaczyński zareagował na konflikt z KE. Prezes się nie hamował. "Koniec tego dobrego"
Jarosław Kaczyński nie ustaje w próbach pozbawienia Polaków nie tylko resztek dobrego wizerunku w Unii Europejskiej, ale przede wszystkim pieniędzy w ramach KPO. Prezes PiS grozi palcem UE w momencie, gdy to Polska nie stosuje się do wynegocjowanych umów. - Koniec tego dobrego - powiedział w Płocki były wicepremier. Intuicja podpowiada, że "dobre", jakie naprawdę się skończy to pieniądze UE trafiające do polskich samorządów.
Jarosław Kaczyński w ostatnich dniach prześciga sam siebie w dostarczaniu tez podważających dalszy sens jego uczestnictwa w rozgrywkach na scenie politycznej. Prezes PiS niczym rozpieszczony młodszy brat próbuje tupać nogą, gdyż jest przekonany o swojej wysokiej randze i niezależności.
Jarosław Kaczyński nie bierze pod uwagę, że to Polacy koniec końców będą stratni na próbie wizerunkowej pierwszej pomocy dla PiS. - Unia jest nośnikiem lewackiej ideologii - rzucił prezes PiS w Płocku. Poza straszeniem ludzi ludźmi, były wicepremier sięgnął po jeszcze jeden wachlarz argumentów przeciwko dostosowaniu się ogólnym zasadom.
UE niczym starsze rodzeństwo pozostaje niewzruszona, podtrzymując swoje warunki w kwestii kamieni milowych. Prezes PiS na spotkaniu z wyborcami w Płocku brnął jednak w narrację, że to UE powinna dostosować się do Polski.
Jarosław Kaczyński zapowiada "koniec dobrego"
Jarosław Kaczyński po incydencie związanym z wejściem do płockiego lokalu pokazał się ze swojej najlepszej strony. Prezes PiS żyje w bańce informacyjnej, gdzie on i jego rząd wykonuje fenomenalną pracę, a Polska to kraj mlekiem i miodem płynący.
Gdyby tylko Jarosław Kaczyński pozyskiwał informacje na temat sytuacji w kraju z innego źródła niż "Wiadomości" TVP wiedziałby, że szumne i odważne słowa z Płocka mogą wszystkim odbić się czkawką .
- Koniec tego dobrego - powiedział do zgromadzonych Jarosław Kaczyński, ale ten żart nie rozbawił ich podobnie, jak rubaszny dowcip o zmianie płci na żądanie.
Prezes PiS grzmiał, że "Komisja Europejska nie ma żadnego prawa" do tego, by ingerować w polski wymiar sprawiedliwości. Co z perspektyw kobiet pozbawionych prawa do decydowania o swoim ciele jest wyjątkowo groteskowym żądaniem uwidoczniającym podwójne standardy.
- Myśmy naprawdę wykazali maksimum dobrej woli. Z punktu widzenia traktatów nie mamy żadnych obowiązków, żeby słuchać UE w sprawie wymiaru sprawiedliwości - dodał w piątek w Płocku Jarosław Kaczyński.
Złotych myśli prezesa PiS padło w Płocku więcej . Jedynym słusznym zdaniem, jakie padło z ust Jarosława Kaczyńskiego, było stwierdzenie, że na arenie międzynarodowej "Polacy nie mają się czego wstydzić".
- Trzeba być normalnym i nie mieć kompleksów, że my Polacy to jesteśmy gorsi i słabsi. Już teraz nie ma nas na polach szparagów, a daj Boże, przyjdzie jeszcze czas, że ci z Zachodu będą przyjeżdżać do nas na szparagi - stwierdził rozmarzony były wicepremier.
Pieniądze z KPO na razie nie popłyną, a władza stawia się okoniem
Polityczne rozgrywki przynoszą ze sobą ofiary, ale ceny za walkę Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobry oraz Mateusza Morawieckiego z Unia Europejskanie zapłacą politycy.
Samorządy czekają na pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, ale na razie nic nie wskazuje na to, że fundusze do nich trafią. - Ustawa prezydenta Andrzeja Dudy nie spełnia kamieni milowych planu naprawczego - oświadczyła wcześniej Vera Jourova w Parlamencie Europejskim.
Stanowisko strony rozdającej pieniądze dla członków UE jest jasne, ale rząd PiS nie chce zastosować się do zasad . Tupanie nogą i utrzymywanie, że te fundusze po prostu się Polsce należą, raczej nie pomogą w rozwiązaniu konfliktu.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Jarosław Kaczyński znów zażartował z LGBT. Z ust polityka padły wstrząsające słowa
-
Dolnośląskie: Mężczyzna postrzelił dziecko. Dramat we Wrocławiu
-
Ksiądz z TVP wysyłał obsceniczne wiadomości. Stacja wydała oświadczenie
Źródło: pap, goniec.pl