Dwukrotnie reanimowali 3-miesięcznego Gabrysia, nie przeżył. Śledztwo zawieszone

Dramat w szpitalu w Lubinie. 3-miesięczny Gabryś zmarł

19 listopada 2024 roku Gabryś Koszewar trafił na oddział pediatryczny Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie z wysoką gorączką. Początkowo nic nie zapowiadało tragedii, jednak kolejnego dnia jego stan chłopca gwałtownie się pogorszył. Lekarze dwukrotnie podejmowali próbę reanimacji, lecz nie przyniosły one rezultatu. Chłopiec zmarł w szpitalu, a jego rodzice złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Jak ustalił "Fakt", prokuratura przesłuchała już personel medyczny i rodziców dziecka. Przeprowadzona sekcja zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu nie przyniosła jednak jednoznacznych odpowiedzi na pytanie o przyczynę zgonu 3-miesięcznego Gabrysia. Postępowanie wyjaśniające w sprawie wszczął także Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej oraz Rzecznik Praw Pacjenta.

Prokuratura zawiesiła śledztwo. Powód jest zaskakujący

W związku z brakiem pełnej opinii medycznej dotyczącej przyczyn zgonu Gabrysia, prokuratura zdecydowała o czasowym zawieszeniu postępowania. Jak wynika z decyzji śledczych, opinia biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej w Katowicach ma zostać przygotowana do 30 października 2026 roku, co oznacza, że śledztwo może pozostać w zawieszeniu nawet przez 16 miesięcy.

Z informacji przekazanej przez Zakład Medycyny Sądowej w Katowicach wynika, że opinia może zostać sporządzona w terminie ok. 12-16 miesięcy od daty otrzymania postanowienia i akt sprawy. Biegłym zakreślono termin do sporządzenia ekspertyzy maksymalnie do dnia 30 października 2026 r. - czytamy w cytowanym przez “Fakt” postanowieniu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ - Tragiczny wypadek w polskiej miejscowości. 64-latek runął wprost na cmentarz

Rodzice Gabrysia nie kryją bólu i rozczarowania. Oczekują, że winni poniosą odpowiedzialność i nie przestają walczyć o wyjaśnienie wszystkich okoliczności jego śmierci. Ich słowa mówią same za siebie.

Rodzice 3-miesięcznego Gabrysia są pogrążeni w żałobie. "Serce mi pęka"

Śmierć trzymiesięcznego Gabrysia całkowicie odmieniła życie jego najbliższych. Rodzice niemowlaka wciąż nie potrafią pogodzić się ze stratą ukochanego synka. Jak sami tłumaczą, każdy dzień jest dla nich bolesnym przypomnieniem tragedii, która wydarzyła się tak nagle i niespodziewanie. 

Cały czas szukam sobie zajęcia, żeby o tym nie myśleć. (…) Jest mi ciężko, a żonie jeszcze ciężej. Serce mi pęka, jak widzę moich kolegów idących z synami. Każdego dnia, zamiast być dobrze, jest coraz gorzej. (…) Oczekujemy od wymiaru sprawiedliwości, żeby winni ponieśli konsekwencje - mówił tata Gabrysia, w rozmowie z “Faktem”.

Rodzice nie kryją, że ich jedyną nadzieją jest teraz dojście do prawdy i pociągnięcie do odpowiedzialności osób, które mogły przyczynić się do tej tragedii. Podkreślają, że chcą jedynie sprawiedliwości.