Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Donald Tusk oburzony decyzją Nawrockiego. Tak go nazwał, padły mocne słowa
Anna Guziewska
Anna Guziewska 14.11.2025 18:05

Donald Tusk oburzony decyzją Nawrockiego. Tak go nazwał, padły mocne słowa

Donald Tusk oburzony decyzją Nawrockiego. Tak go nazwał, padły mocne słowa
Rex Features/East News

Wizyta Premiera Donalda Tuska w Retkowie, 14 listopada 2025 roku, przekształciła się w scenę ostrej politycznej konfrontacji, podczas której szef rządu nie krył swojego oburzenia wobec decyzji Karola Nawrockiego. Centralnym punktem sporu, który wywołał falę krytyki ze strony Tuska, była odmowa nominacji dla 46 sędziów przez głowę państwa. 

Donald Tusk nazwał Nawrockiego "gwałcicielem Konstytucji". Uderzył też w Dudę

Donald Tusk odwiedził Retków 14 listopada, aby zobaczyć teren budowy nowego szybu dla kopalni KGHM Rudna. Zapytany przez dziennikarzy o decyzję Nawrockiego, przyznał, że jest nią głęboko zaskoczony.

- Zdębiałem, jak się dowiedziałem - powiedział, podkreślając, że działanie prezydenta uważa za skrajnie niepokojące i niezgodne z duchem prawa.

Donald Tusk nie ograniczył się jedynie do wyrażenia zaskoczenia. Podczas swojego wystąpienia w Retkowie premier użył niezwykle mocnych słów. Wyraził ubolewanie, że po 1 czerwca, kolejna już, czyli trzecia z rzędu kadencja prezydenta „postanawia igrać z konstytucją, interpretować ją w sposób niewłaściwy, naruszać ducha i literę konstytucji”. Tusk zaznaczył, że problem ten dotyczy nie tylko przypadku sędziowskich nominacji, ale jest częścią szerszej, niepokojącej tendencji.

Najbardziej dosadnym i wstrząsającym określeniem, jakie padło z ust szefa rządu, było nazwanie Karola Nawrockiego „gwałcicielem konstytucji”. Premier powiedział wprost:

- Jest mi przykro, że kolejny raz będziemy mieli prezydenta, który nie czuje się strażnikiem konstytucji, tylko jej gwałcicielem. 
 

Krytyka Karola Nawrockiego nie jest jedynie werbalnym atakiem; jest również zapowiedzią zdecydowanych działań ze strony rządu. Tusk jasno zadeklarował, jak zamierza reagować na podobne decyzje prezydenta.

- (…) będzie oznaczało, niestety, w tej sprawie bardzo twardą konfrontację z tymi, którzy chcą pilnować porządku konstytucyjnego - powiedział Tusk w Retkowie.

Donald Tusk: Nie cofnę się ani o milimetr

Podczas spotkania w Retkowie, szef rządu podkreślił także, że pilnowanie i strzeżenie tego porządku konstytucyjnego jest jego fundamentalnym zadaniem jako premiera. Z całą stanowczością zapowiedział, że w tej sprawie: „Nie cofnę się ani o milimetr, mowy nie ma”. Tym samym dał do zrozumienia, że jego rząd podejmie wszelkie dostępne kroki prawne i polityczne, aby przeciwdziałać decyzjom Narowckiego, które uznaje za podważające praworządność.

Tusk wyraził również głębokie rozczarowanie faktem, że Karol Nawrocki, dopiero co rozpoczynający swoją kadencję, zdecydował się na działania przypominające te, za które krytykowany był jego poprzednik. 

- Bardzo źle się dzieje, że prezydent Nawrocki postanowił rozpocząć swoją prezydenturę od takich samych gier i podstępów jak jego poprzednik - ocenił Tusk.

Zapytany o ewentualny wniosek o postawienie Nawrockiego przed Trybunałem Stanu, Tusk tonował nastroje, odpowiadając, że taki wniosek nie istnieje i "wydaje mi się, że nie warto o tym rozmawiać". 

Nie zmienia to jednak faktu, że cała wizyta w Retkowie była poświęcona głównie ostrzeżeniu, iż rząd jest gotów na otwarty i nieugięty konflikt z prezydentem w obronie integralności konstytucji.

Donald Tusk krytykuje Nawrockiego. Chodzi o nominacje dla sędziów

Wypowiedź Donalda Tuska w Retkowie ma związek ze środową decyzją Karola Nawrockiego, który korzystając ze swojego konstytucyjnego prawa, oświadczył 12 listopada 2025 roku, że odmawia nominacji dla 46 sędziów. Decyzja ta jest konsekwencją wcześniejszych zapowiedzi prezydenta z początku jego kadencji.

Głównym powodem, dla którego Nawrocki podjął tę decyzję, jest jego przekonanie, że nie będzie awansował ani nominował sędziów, którzy „kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej”. Prezydent zarzucił tym osobom, że „słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości pana Waldemara Żurka” oraz godzą w ustrój państwa poprzez swoje działania.

Jak wyjaśnił szef Kancelarii Prezydenta, Zbigniew Bogucki, Nawrocki odmawia awansów tym sędziom, którzy podejmowali „działania o charakterze takim quasi-politycznym bądź wprost politycznym”, w tym kwestionowanie statusu innych sędziów powołanych zgodnie z procedurą oraz podważanie poszczególnych izb Sądu Najwyższego. Bogucki podkreślił, że sędziowie ci będą mogli nadal orzekać, ale nie otrzymają awansów do wyższych instancji.

Prezydent powołał się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2012 roku, które potwierdza jego prawo do odmowy nominacji sędziowskiej. W swojej wypowiedzi Nawrocki zaznaczył, że jego decyzja to nie są już tylko słowa, ale konkretne działanie, będące przestrogą dla środowiska sędziowskiego przed uleganiem wpływom, które podważają polski system prawny. Wskazał, że nominacje te były analizowane już w trakcie prezydentury Andrzeja Dudy, a on postanowił sprawę ostatecznie zakończyć odmową powołania.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News