Dojne państwo PiS. Jak politycy przejadają i wyprowadzają pieniądze z budżetu państwa?
W dobie trwającej inflacji i pesymistycznych nastrojów związanych ze zbliżającym się okresem grzewczym, pieniądze "przejadane" przez PiS ważą znacznie więcej, aniżeli jeszcze pół roku temu. Jego obieg w spółkach Skarbu Państwa, powoływanych fundacjach i dyspozycja wieloma funduszami, wracają dzisiaj ze zdwojoną siłą.
"Ojczyznę dojną racz nam wrócić Panie"
Parafrazę tę w 2016 roku wygłosił prezydent RP, Andrzej Duda, odnosząc się do fali protestów KOD. I choć są one w kontrze do wypowiedzianych trzy lata później słów ówczesnej premier Beaty Szydło, rzucającej gromy jakoby - te pieniądze im się po prostu należały - nie sposób pozostać obojętnym na przewartościowanie podstawowych pojęć.
Na przestrzeni siedmiu ostatnich lat, obóz partii rządzącej, hojnie wynagradzał swoich współtowarzyszy. Nieumiarkowanie i to bynajmniej nie w jedzeniu i piciu, choć wypadałoby przy okazji zadbać o dobrą formę rządu, jest jednym z głównych grzechów zarzucanych przez opozycję.
Niezgodnie z przeznaczeniem
W ubiegłym roku budżet państwa zasiliły m.in. 25,3 miliarda złotych w ramach sprzedaży praw do emisji CO2. Środki te powinny były zostać przeznaczone przynajmniej w połowie na projekty ekologiczne, poprawiające jakość powietrza. Według "Rzeczpospolitej", z rozliczenia za 2021 r., wysłanego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska do Komisji Europejskiej, z uzyskanych w tych ramach środków, wynika, iż większość pieniędzy wydano niezgodnie z przeznaczeniem.
Rzecz-pospolita
Ze środków rozdysponowano co prawda 4,8 miliarda na inwestycje w odnawialne źródła energii, jednak pozostałe środki rządziły się już "swoimi" prawami - m.in. 1,6 mld na koleje, rzecz potrzebna, 726 mln zł na program "Mój prąd"; w dobie obecnego kryzysu rzecz wskazana, zaś 872 mln zł wydano na energetykę jądrową, której w kraju nad Wisłą nie ma; rzecz przyszłości, lecz może kiedyś będzie. Tak samo jak polskie auto Izera, w pełni elektryczne, a więc ekologiczne. Spółka ElectroMobility Poland, otrzymała na ten cel z rzeczonej puli 250 mln zł. Dalej jednak jest to rzecz w trakcie realizacji. Według "Rzeczpospolitej" bezpośrednio na poprawę jakości powietrza przeznaczono zaledwie 1,3 mld zł.
Kreatywność
Pandemia stwarza szereg nowych sposobności. Propagowany przez rząd tzw. "dodatek węglowy" ma mieć swoje źródło w funduszu przeciwdziałania COVID-19. Prawdopodobieństwo złapania wirusa przez osobą wychłodzoną jest zapewne nieco wyższe, pytanie jednak, czy na tyle, by mieszać w to fundusze covidowe. Zważywszy jednak, iż pieniądz musi być w obrocie, rząd przedłożył projekt ustawy wg. którego - W roku 2022 nadwyżka ponad określoną w ustawie budżetowej na rok 2022 z dnia 17 grudnia 2021 r. prognozę wysokości wpłaty części rocznego zysku Narodowego Banku Polskiego podlega przekazaniu do Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 - mogliśmy wyczytać. A zatem sprawa załatwiona. NBP wypełni covidową lukę.