Szkoły znów wrócą do zdalnego nauczania? Przemysław Czarnek wymownie skomentował obawy rodziców
W rozmowie z PAP, minister edukacji odniósł się do obaw, które pojawiają się w związku z trwającą pandemią COVID-19. Według Przemysława Czarnka najbliższy rok szkolny wolny będzie od nauki zdalnej, Minister wyraził swoje przekonanie, iż szkoły wracają do funkcjonowania sprzed okresu wykrycia wirusa.
Czy wróci zdalne nauczanie?
Pomimo trwającej pandemii, wywołanej koronawirusem, ministrowie obecnego rządu podkreślają zauważalną tendencję spadkową w liczbie zachorowań i hospitalizacji.
W niedawnej rozmowie z Polsat News minister zdrowia mówił o przesunięciu fali jesiennej na grudzień lub styczeń przyszłego roku, zwracając uwagę, iż obecny wariant wirusa, charakteryzujący się wysoką zakażalnością, uodparnia ozdrowieńców na kolejne sześć tygodni. Nie uspokoiło to jednak obaw niektórych rodziców i uczniów w związku ze zbliżającym się nowym rokiem szkolnym.
Nastroje te łagodzi minister Przemysław Czarnek, który jest przekonany, iż nauka zdalna w najbliższym roku szkolnym nie grozi uczniom i nauczycielom. - Jestem o tym głęboko przekonany, choć nie dałbym sobie za to palca obciąć, bo nie wiadomo, co się jeszcze będzie działo. Przecież dwa i pół roku temu nikt się nie spodziewał, że będziemy zamknięci przez jakiś czas w naszych domach - przekazał w rozmowie z PAP minister edukacji, który podzielił się również sentymentalnym wspomnieniem, związanym z jego powołaniem na urząd ministra w trakcie pandemii - Jak dziś patrzę na swoje zdjęcie z momentu powoływania mnie na ministra edukacji i nauki przez Pana prezydenta, to wyglądamy tam obaj, przepraszam, ale śmiesznie. Jak to zdjęcie ktoś będzie oglądał za trzy lata, to pomyśli – mam nadzieję – "nienormalni" - mówił minister.
Nowy rok szkolny bez nauki zdalnej
Minister był co prawda pewien, jednak jak podkreślił, nie dałby sobie za tę prognozę palca obciąć. Zważywszy jego przekonanie o braku zagrożenia spowodowanego COVID-19, może zastanawiać ta drobna ostrożność. W życiu bowiem nie można być niczego pewnym poza śmiercią i podatkami, choć w ostatnim czasie dorzucono do tego grona tymczasowo i drożyznę.
Już w lipcu w mediach pojawiła się informacja o ewentualnym zamknięciu szkół zimą i przejście w system zdalnego nauczania, w związku z potencjalnym problemem z ogrzaniem placówek. - Z powodu nienagrzanych klas będzie można zamknąć szkołę, a potem przejść w zdalny tryb nauczania - pisała podówczas "Rzeczpospolita", zwracając uwagę, iż decyzja ta zależna będzie od dyrektorów szkół, władz samorządowych i kuratoriów.
Czy myśl ta przeszła ministrowi, gdy mówił o "wystawieniu palca"? Trudno powiedzieć. - Wirus zabił mnóstwo ludzi na świecie. Ale dziś jestem przekonany, że powtórka z historii nam nie grozi. Nauczyliśmy się żyć w stanie tego zagrożenia. Jesteśmy też uodpornieni w jakimś zakresie, duża część z nas jest zaszczepiona, a ten COVID-19 także zmutował i jest mniej zjadliwy niż jego pierwsze warianty - mówił pewnie minister.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Potężne opóźnienia w ZUS. Emeryci miesiącami czekają na swoje pieniądze. Chodzi o dodatek osłonowy
Nowe rozporządzenie MEiN ujrzało światło dzienne. Nauczycieli czeka prawdziwa rewolucja
Źródło: RadioZET.pl/samorzad.pap.pl/