Potężne opóźnienia w ZUS. Emeryci miesiącami czekają na swoje pieniądze. Chodzi o dodatek osłonowy
Fatalne wieści dla emerytów ubiegających się o tzw. dodatek osłonowy. Zakład Ubezpieczeń Społecznych tonie we wnioskach i zalicza poważne opóźnienia w wysyłaniu do samorządów niezbędnych danych, na podstawie których ustala się wysokość pomocy. Ministerstwo Rodziny zapewnia jednak, że zaległości zostaną zlikwidowane do końca sierpnia.
Zbliżający się okres grzewczy to dla wielu emerytów wielki powód do zmartwień. W tym roku obawy są wyjątkowo duże, bo niejeden senior otrzymał już od swojej spółdzielni mieszkaniowej pismo w sprawie podwyżek opłat za ogrzewanie, które znacznie przewyższą jego możliwości finansowe.
Najstarsi Polacy robią więc, co mogą, by łatać nadwyrężony gigantyczną inflacją i drożyzną domowy budżet. W tym celu gromadzą każdy dodatkowy grosz i korzystają z różnych form wsparcia. Te nie zaprowadzają w ich portfelach co prawda żadnej rewolucji, jednak zawsze stanowić mogą jakąś pomoc, z której żal nie skorzystać. Szkopuł w tym, że jak to zazwyczaj bywa, gdy już wydaje się, że zmartwień będzie tylko mniej, na przeszkodzie staje bezlitosna biurokracja.
ZUS nie nadąża z wnioskami
Na początku stycznia, gdy w Polsce już dość mocno odczuć można było skutki rozpędzającej się inflacji, z rządu popłynęły dobre wieści. Gabinet Mateusza Morawieckiego postanowił wspomóc najmocniej dotkniętych drożyzną i zaproponował tzw. dodatek osłonowy, który objął swoim zasięgiem znaczną część emerytów.
Zgodnie z założeniami, dodatkowe pieniądze miały zamortyzować rosnące koszty energii, gazu i żywności, a jego wypłata miała odbyć się do 31 marca oraz między 1 kwietnia a 2 grudnia 2022 r. w przypadku wniosków złożonych do 31 stycznia 2022 r., a także jednorazowo do 2 grudnia w przypadku wniosków złożonych do 31 października 2022 r.
Niestety, jak się okazało, szumne zapowiedzi rządzących bardzo ładnie brzmiały i uspokajały, ale tylko na chwilę. Od pewnego czasu w wielu domach zapewne znów panuje dosyć nerwowa atmosfera, bo pieniędzy jak nie było, tak dalej nie ma, a winny temu jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Zaledwie kilka dni temu prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska chwaliła się w mediach, że dowodzona przez nią instytucja dopięła na ostatni guzik wszelkie formalności i na czas przygotowała się do wypłaty 14. emerytur.
Cóż, podobnej chluby nie przyniesie jej proces udzielania samorządom informacji o wysokości dochodów gospodarstw domowych, które złożyły wniosek o tzw. dodatek osłonowy. Bez tego z kolei, niemożliwe jest ustalenie, jaką kwotą wesprzeć wnioskodawców, a w wielu przypadkach może być mowa o naprawdę znaczących sumach.
Dodatek osłonowy. Ile pieniędzy można uzyskać?
Zgodnie z przyjętymi kryteriami, wysokość dodatku osłonowego waha się w przedziale 500 - 1437,5 zł, przy czym na więcej pieniędzy mogą liczyć ci, którzy do ogrzewania używają węgla.
Jednoosobowe gospodarstwo domowe może otrzymać 400/500 zł przy założeniu że jej dochód nie przekroczy 2100 zł,
Gospodarstwo dwu— lub trzyosobowe otrzyma od 600 do 750 zł przy założeniu, że dochód nie przekroczy 1500 zł miesięcznie na osobę,
Gospodarstwo cztero— lub pięcioosobowe otrzyma 850 zł (1062,50 zł przy założeniu, że dochód nie przekroczy 1500 zł miesięcznie na osobę),
Gospodarstwo, liczące sześć lub więcej osób otrzyma 1150 zł (1437,50 zł przy założeniu, że dochód nie przekroczy 1500 zł miesięcznie na osobę).
Jak wyliczył dziennik "Fakt", dla osoby samotnej szacunki przedstawiają się następująco:
• przy dochodzie do 2100 zł, podstawowy dodatek wyniesie 400 zł lub 500 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 2150 zł, podstawowy dodatek wyniesie 350 zł lub 450 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 2200 zł, podstawowy dodatek wyniesie 300 zł lub 400 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 2250 zł, podstawowy dodatek wyniesie 250 zł lub 350 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 2300 zł, podstawowy dodatek wyniesie 200 zł lub 300 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 2350 zł, podstawowy dodatek wyniesie 150 zł lub 250 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 2400 zł, podstawowy dodatek wyniesie 100 zł lub 200 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 2450 zł, podstawowy dodatek wyniesie 50 zł lub 150 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 2480 zł, podstawowy dodatek wyniesie 20 zł lub 120 zł dla ogrzewających węglem.
Z kolei dla dwuosobowej rodziny:
• przy dochodzie do 1500 zł, podstawowy dodatek wyniesie 600 zł lub 750 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 1550 zł, podstawowy dodatek wyniesie 500 zł lub 650 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 1600 zł, podstawowy dodatek wyniesie 400 zł lub 550 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 1650 zł, podstawowy dodatek wyniesie 300 zł lub 450 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 1700 zł, podstawowy dodatek wyniesie 200 zł lub 350 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 1725 zł, podstawowy dodatek wyniesie 150 zł lub 300 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 1750 zł, podstawowy dodatek wyniesie 100 zł lub 250 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 1775 zł, podstawowy dodatek wyniesie 50 zł lub 200 zł dla ogrzewających węglem,
• przy dochodzie 1790 zł, podstawowy dodatek wyniesie 20 zł lub 170 zł dla ogrzewających węglem.
Posłowie alarmują o problemach, ZUS i ministerstwo przyznają się do opóźnień
Podane wyliczenia wskazują, że w niektórych przypadkach wypłacone kwoty mogłyby znacznie pomóc w naprawie domowych finansów, gdyby tylko zostały jak najszybciej wypłacone. W tej sprawie postanowili więc zainterweniować niektórzy posłowie opozycji.
– Docierają do mnie niestety informacje, że samorządy muszą czekać jeden miesiąc, a nawet miesiące na informacje z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o wysokości składki zdrowotnej w celu prawidłowego ustalenia wysokości dochodów w przypadku niektórych emerytów, czy też w związku z niewliczaniem tzw. trzynastej i czternastej emerytury do wysokości dochodu – powiedziała Magdalena Biejat z Lewicy, która razem z innymi posłami skierowała do resortu rodziny interpelację w tej sprawie.
Ministerstwo rodziny, wyjątkowo, nie zaprzecza niewygodnym dla niego faktom i przyznaje, że ustawowy termin do rozpatrzenia przekroczyło już kilka tysięcy wniosków o udostępnienie danych. Twierdzi jednak, że opóźnienia zostaną "nadgonione" do końca sierpnia.
Nawet jeśli tak się stanie, problem wcale nie będzie jednak rozwiązany. - W okresie wrzesień – październik 2022 r. należy oczekiwać kolejnej dużej fali zapytań o dane, z uwagi na to, że ostateczny termin składania wniosków o dodatek osłonowy to 31 października – przewiduje jeden z wiceministrów.
Równie niepokojąco brzmią wypowiedzi rzecznika ZUS, Pawła Żebrowskiego, który podaje zatrważające liczby.
– Od początku roku do ZUS wpłynęło łącznie ponad 1,6 mln wniosków, w tym ponad 950 tys. o udostępnienie danych od organów realizujących dodatki osłonowe. To dodatkowa pula wniosków do obsługi przez pracowników zakładu, która spowodowała, że liczba próśb o udostępnienie danych w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku jest dwukrotnie wyższa (w szczytowym momencie liczba wniosków wzrosła nawet trzykrotnie) – mówił "Faktowi".
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Kończą się zapasy surowca niezbędnego do produkcji żywności. W sklepach znów może zabraknąć towaru
Nowe rozporządzenie MEiN ujrzało światło dzienne. Nauczycieli czeka prawdziwa rewolucja
Źródło: Fakt, Goniec.pl