Co z kolejnym obniżeniem wieku emerytalnego? "Mamy słowo samego prezesa"
Jakiś czas temu media obiegły doniesienia, jakoby PiS planowało wprowadzenie emerytur stażowych i de facto obniżenie wieku emerytalnego. Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki są przeciwni temu rozwiązaniu, a informatorzy wskazują, że ewentualne zapowiedzi w tej sprawie mogą być tylko elementami kampanii wyborczej.
Doniesienia o ponownym obniżeniu wieku emerytalnego
1 października 2017 roku nastąpiło przywrócenie wieku emerytalnego obowiązującego do końca 2012 roku, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało się cofnąć decyzję podwyższającą wiek emerytalny podjętą za rządów Donalda Tuska. Argumentowano, że takie podwyższenie skazywałoby Polaków na pracę do śmierci. Ta obietnica pomogła PiS-owi wygrać wybory parlamentarne w 2015 roku.
Niedawno media obiegły doniesienia o tym, że PiS rzekomo planuje po raz drugi obniżyć wiek emerytalny. Według przekazanych informacji po kolejnych zmianach kobieta, która rozpoczyna pracę w wieku 20 lat, mogłaby przejść na emeryturę po ukończeniu 55 lat. To o 12 lat wcześniej, niż przewidywała reforma “67” i o pięć lat wcześniej niż obecnie, po zmianach wprowadzonych przez PiS (obecnie wiek emerytalny dla kobiet wynosi 60 lat). Natomiast mężczyzna, rozpoczynając swoją karierę zawodową, mając 20 lat, mógłby przejść na emeryturę w wieku 60 lat, czyli pięć lat wcześniej niż obecnie.
Prezenter TVP stracił pracę. Program, który prowadził, znika z antenyJest słowo samego prezesa Kaczyńskiego
Jak przekonują osoby znające kulisy sprawy cytowane przez money.pl ustawa nie wejdzie w życie. - Mamy słowo samego prezesa, że ta ustawa nie wejdzie w życie. Było spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim i widział on nasze wyliczenia. Wie, ile by to kosztowało. Zarówno szef PiS, jak i Mateusz Morawiecki są przeciwko emeryturom stażowym. To byłaby de facto kolejna obniżka wieku emerytalnego, na którą naszego państwa po prostu nie stać - przekazał informator redaktorów.
- Jest to temat wywalony w powietrze w kampanii wyborczej. I powinien być postrzegany tylko jako element kampanijny. W żaden inny - dodał.
Polski nie stać na emerytury stażowe
Tych samych argumentów użył także w grudniu ubiegłego roku Jarosław Kaczyński. - Jeśli chodzi o emerytury jako ogólna zasada, to przykro nam, ale dopiero wtedy, kiedy będziemy bogatsi. Teraz nas na to po prostu nie stać. Bardzo mocno zwiększyliśmy możliwości państwa, ale nie są nadal takie, jakie byśmy chcieli - wyjaśniał prezes PiS-u.
Z kolei osoba z kręgu zusowskiego cytowana przez dziennikarzy money.pl przekazała, że w umowie między rządem a Solidarnością nie było konkretnego zapisu o emeryturach stażowych. - Deal polegał przede wszystkim na emeryturach pomostowych. Jednak nasze argumenty co do emerytur trafiły na podatny grunt. To nie jest czas na selektywne obniżki wieku emerytalnego - przekazał informator.
Źródło: money.pl