Ceny jajek nigdy nie były tak wysokie. Fatalne informacje dla Polaków

Już pod koniec ubiegłego roku eksperci alarmowali, że ceny jajek niepokojąco rosną. Wygląda na to, że tendencja nie wyhamowała, a za popularny produkt wciąż płacimy coraz więcej. Klienci przecierają oczy z niedowierzaniem.
Jajka wciąż drożeją
Już w listopadzie ubiegłego roku "Fakt" zwracał uwagę, że najtańsze jaja w marketach takich jak Auchan czy Spaar kosztują od 10 do prawie 18 zł. Branża ostrzegała wówczas, że ceny podstawowego produktu mogą wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent. Powodów takiej sytuacji jest kilka.

Dlaczego ceny jaj rosną?
Jednym z powodów wyższych cen jaj ma być wejście w życie unijnego rozporządzenia z 8 listopada 2024 roku. Chodzi o nowe zasady ws. stemplowania jaj, dzięki którym konsumenci mogą mieć pewność, że kupują taki produkt, jaki został opisany na etykiecie. Do fałszowania jaj dochodzi nie tylko w Polsce. Zdarza się, że trafiają one z fermy jako “3”, czyli pochodzące z chowu klatkowego, a z pakowalni transportuje się je już jako "2" – czyli z chowu ściółkowego.
W sprawie przepisów unijnych głos wielokrotnie zabierali hodowcy drobiu, którzy utrzymują, że przez zmianę sposobu oznakowania na półki trafi mniej jaj, a ich cena wzrośnie.
Ewentualne zmiany w dotychczasowych regulacjach, które wiążą się ze znakowaniem jaj, będą skutkować brakiem szerokiego asortymentu produktów na sklepowych półkach. Zmiany znacząco wpłyną też na podwyższenie cen jaj i produktów zawierających jaja w składzie, co w dłuższej perspektywie stanie się czynnikiem proinflacyjnym – ostrzegał kilka miesięcy temu prezes Polskiej Izby Handlu, Maciej Ptaszyński, cytowany przez Wiadomości Handlowe.
Powodów skoku cenowego podstawowego produktu jest więcej, a stawki znajdują się obecnie na absurdalnym poziomie. Ile zatem kosztują teraz jajka? Sprawdzili to dziennikarze Wirtualnej Polski.
Ceny jaj poszły mocno w górę
Powodem wzrostu cen jaj, który rozpoczął się pod koniec ubiegłego roku, jest też mniejsza liczby niosek. W lipcu wylęgło się ich aż o 50 proc. mniej niż rok wcześniej, a w przemyśle drobiarskim prognozy dotyczące przyszłości buduje się w oparciu o wylęgi piskląt. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) nie ma dobrych informacji dla konsumentów – na przełomie jesieni i zimy koszt zakupu jaj może wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent - informowano w listopadzie 2024 r.
Cena jaj może niedługo oscylować w okolicach 2 złotych. Wpływa na to m.in. sytuacja związana z zakażeniem kur ptasią grypą” tłumaczył niedawno w rozmowie z Polskim Radiem Paweł Podstawka z Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj.
Ceny jaj niepokoją m.in. w związku ze zbliżającą się Wielkanocą, kiedy na ten produkt pojawia się szczególne zapotrzebowanie. O tym ile kosztują obecnie jajka i jak będą kształtować się ceny w niedalekiej przyszłości rozmawiali z handlarzami i klientami na targowiskach wokół Warszawy dziennikarze Wirtualnej Polski. “Dwa miesiące temu to samo jajko kosztowało złotówkę, a teraz kosztuje 1,20-1,30 zł” - powiedział jeden z rozmówców serwisu. “Miesiąc temu 1,20 zł, a teraz 1,50 zł” - dodała kolejna osoba.
Na Wielkanoc wydam na jajka trochę więcej. Ale kupię tyle, ile trzeba, bo to są święta jajkowe, więc jajka muszą być. Może nie być czegoś innego, ale jajka muszą być - zaznacza klientka jednego z targowisk.
A jak obecnie przedstawiają się ceny jajek w popularnych dyskontach? Według śledztwa “Faktu” 10 sztuk jaj ściółkowych płaci się 8-10 zł. Za jaja z wolnego wybiegu w sklepach płaci się ok. 15 zł za 10 sztuk, najdroższe są ekologiczne z kodem "0", czy od kur zielononóżek. W “spożywczakach” jest znacznie drożej - ponad 20 zł za 10 sztuk.
Zdaniem ekspertów przyszłość nie maluje się kolorowo. "W ostatnich miesiącach doszło do silnego wzrostu cen skupu jaj w UE. Wynikało to ze strat związanych z występowaniem ptasiej grypy (nie tylko w Europie), które nastąpiły w warunkach ograniczonej podaży jaj na unijnym rynku. Istotnym czynnikiem, który ogranicza produkcję jaj w UE w ostatnich kwartałach jest postępująca transformacja sektora produkcji jaj wśród części kluczowych unijnych producentów jaj, w szczególności w Niemczech, polegająca na zastępowaniu chowu klatkowego chowem bezklatkowym" - wskazują ekonomiści z banku Credit Agricole.
Wraz z poprawą sytuacji epizootycznej oczekujemy wzrostu podaży jaj i obniżenia ich cen. Niemniej uważamy, że przestrzeń do silnego spadku cen skupu jaj w najbliższych kwartałach jest ograniczona - dodają zaznaczając, że do Wielkanocy ceny mogą wzrosnąć o 20 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.





































