Była 19:30. Marek Czyż nagle odniósł się do IO. Zawrzało w całej Polsce
W czwartkowym wydaniu programu informacyjnego TVP ”19.30” widzów przywitał Marek Czyż, który miał świetne wieści. Julia Szeremeta w ostatnich dniach zachwyciła świat, zawalczy w sobotę o złoty medal. Wkrótce po dedykowanym jej materiale prowadzący wypowiedział słowa, które z pewnością wywołały spore emocje w wielu domach. – Taka rywalizacja mieści się w olimpijskiej idei – zaczął.
Marek Czyż o igrzyskach olimpijskich
W czwartek, 8 sierpnia, widzowie TVP1 tradycyjnie już mogli zobaczyć najnowsze wydanie głównego programu informacyjnego. Tuż po 19.30 Marek Czyż zapowiedział materiały dotyczące najważniejszych wydarzeń mijającego dnia. Do tych z pewnością należy sukces Polki w boksie – Julia Szeremeta zawalczy z Tajwanką Yu Ting Lin o złoty medal igrzysk olimpijskich. Nie obyło się jednak bez kontrowersji, Marek Czyż nagle zabrał głos w sprawie rywalki Szeremety.
ZOBACZ: W czasie meczu siatkarzy cały czas był na trybunach
W tych miejscach na pewno znajdziesz grzyby. Obfite zbiory gwarantowaneMarek Czyż oświadczył to w ”19.30”
Chwilę po materiale ”19.30” o Julii Szeremiecie Marek Czyż zabrał głos w głośnej ostatnio sprawie.
Julia Szeremeta zmierzy się w sobotę z Tajwanką Yu Ting Lin. Taka rywalizacja ciągle mieści się w olimpijskiej idei, tyle że idea momentami kryje się w cieniu wątpliwości opisywanych właściwym rozkładem chromosomów. Oczywistych dowodów na płciowe nadużycia nie ma, za to problem czeka na uczciwą dyskusję, bo olimpijskie medale nie powinny być z kruszcu, którego wartość ktoś mógłby podważyć – powiedział prowadzący.
W tej chwili wszystko stało się jasne – Marek Czyż odnosił się do kontrowersji, z jakimi wiąże się udział w igrzyskach olimpijskich dwóch zawodniczek – Yu Ting Lin i Imane Khelif.
ZOBACZ: Gwiazdy pożegnały Krzysztofa Banaszyka. Pogrzeb aktora przyciągnął tłumy
Oświadczenie w ”19.30” ws. igrzysk olimpijskich
Marek Czyż wygłosił swoje zdanie w sprawie nagonki, z jaką w ostatnich tygodniach zmagają się pięściarki Yu Ting Lin i Imane Khelif, którym zarzuca się bycie transseksualnymi kobietami. Mimo, że w igrzyskach olimpijskich w Paryżu nie bierze udziału żadna transseksualna zawodniczka, przytaczane są wyniki badania na chromosomy płciowe, przeprowadzone przez Międzynarodową Federację Boksu (IBA). Rok temu zarówno Lin, jak i Khelif, zostały na ich podstawie zdyskwalifikowane i wykluczone w trakcie mistrzostw świata. IBA została pozbawiona statusu organu zarządzającego boksem ze względu na kwestie finansowe, a jego obowiązki przejął Międzynarodowy Komitet Olimpijski, który stwierdził, że testy wykonane przez IBA były bezprawne i brakowało im wiarygodności. Przypomniano wówczas, że ”kobiety mogą mieć poziom testosteronu równy poziomowi mężczyzn, nadal będąc kobietami".