Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Ambasador Polski we Francji i „złote dziecko PiS” zatrzymani przez CBA
Piotr Krysiak
Piotr Krysiak 24.12.2025 10:23

Ambasador Polski we Francji i „złote dziecko PiS” zatrzymani przez CBA

Ambasador Polski we Francji i „złote dziecko PiS” zatrzymani przez CBA
fot. Wikipedia

Od poniedziałkowego poranka służby prowadziły skoordynowaną akcję zatrzymań i przedstawiania zarzutów urzędnikom państwowym, wieloletnim parlamentarzystom PiS oraz ambasadorowi Polski we Francji. Czynności zakończyły się dziś nad ranem po serii wielogodzinnych przesłuchań i konfrontacji w katowickiej prokuraturze. Śledztwo dotyczy procederu na Menedżerskiej Akademii Nauk Stosowanych )dawniej WSM) w Warszawie kierowanej wówczas przez Pawła C.

Seria zatrzymań przez CBA

Max K. i Paweł P. zostali zatrzymani w swoich domach – jeden w poniedziałek, drugi we wtorek – a następnie przewiezieni do Katowic, gdzie przez kolejne godziny składali wyjaśnienia i brali udział w konfrontacjach. Według naszych informacji mniej więcej o tej samej porze prowadzone były czynności z udziałem Jana R., obecnego ambasadora RP we Francji, który wczoraj w południe rejsowym samolotem wylądował na warszawskim "Okęciu". Przed samolotem czekali na niego funkcjonariusze CBA, którzy go zatrzymali i   samochodem zawieźli do Katowic. Czynności z udziałem ambasadora R. zakończyły się dziś około 4 nad ranem.

Śledztwo dotyczy procederu pozyskiwania dyplomów MBA w prywatnej uczelni kierowanej przez Pawła C., które następnie miały być wykorzystywane jako formalna przepustka do zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Według relacji obrony Paweł C. współpracuje z prokuraturą i w toku śledztwa opisuje mechanizmy nacisków ze strony osób pełniących kluczowe funkcje zarządcze w państwie.

Kim są zatrzymani?

Maks K. – parlamentarzysta PiS kilku kadencji i były wiceprezes PKO BP – ma być w tym układzie postacią centralną. Z naszych ustaleń  wynika, że to on całej trójce w tym swojej siostrze „załatwił" dyplomy MBA. Były dla niektórych m.in. ambasadora Jana R.  przepustką do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa.

Maks K. w rozmowach z Pawłem C. powoływał się  na swoje kontakty w resorcie nauki oraz relacje z ówczesnym wiceministrem i późniejszym rzecznikiem rządu Piotrem Müllerem. Obiecał C., że pomoże załatwić jego sprawę szybko. Paweł C. starał się wówczas o dokumentację pozwalającą otworzyć własną uczelnię. Maks K. nie zrobił jednak nic oprócz tego, że podczas jednej z rozmów dał do zrozumienia Pawłowi C., że sprawa znacznie przyspieszy, jeśli odkupi on od niego szwajcarski zegarek, który dostał, a jest mu niepotrzebny. Za szwajcarską biżuterię Paweł C. zapłacił kilkanaście tysięcy dolarów.

Choć Maks K.  nie przyznaje się do winy, to usłyszał kilka zarzutów w sprawie dyplomów, jak i powoływania się na wpływy. W tej sprawie przesłuchany został też były rzecznik rządu Piotr Miller z PiS.

Paweł P. to bankowiec z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem w finansach, przez wiele lat związany z Grupą PKO – m.in. jako szef pionu klientów korporacyjnych i prezes PKO Leasing – a od niedawna członek zarządu VeloBanku odpowiedzialny za obszar business bankingu. Według naszych informacji P., podobnie jak inni menedżerowie objęci postępowaniem, miał korzystać z dyplomu MBA w procesie nominacji do organów nadzorczych spółek Skarbu Państwa, czemu obecnie przyglądają się śledczy.

Jan R., bankowiec i dyplomata, to były wiceprezes a potem prezes PKO BP i od 2022 r. ambasador RP we Francji. W jego przypadku prokuratura koncentruje się na wątku posługiwania się dyplomem MBA, który miał zostać wystawiony, mimo braku realnych studiów i wykorzystany w procesie obejmowania funkcji w spółkach Skarbu Państwa, w tym w radzie nadzorczej Banku Pocztowego należącego do Poczty Polskiej. Ambasador, przesłuchiwany do godzin porannych, nie przyznał się do winy i miał usłyszeć kilka zarzutów, w tym dotyczących posługiwania się sfałszowanym dokumentem.

Do momentu publikacji nie udało nam się uzyskać oficjalnej informacji z prokuratury i CBA.

Zarzuty dla zatrzymanych

Tymczasem według obrońcy Pawła C., mecenasa Ryszarda Kalisza:

W ocenie obrony konfrontacje potwierdziły wcześniejsze wyjaśnienia Pawła C. o instrumentalnym wykorzystaniu jego pozycji - rektora przez osoby zarządzające spółkami skarbu państwa dla celów osobistych i majątkowych - obiecując wpływy w MNiSW, a faktycznie blokując jego wniosek o założenie własnej uczelni. Tworzyły zależności, aby realizować swoje cele; Paweł C. współpracuje z prokuraturą i w toku śledztwa konsekwentnie ujawnia mechanizmy nadużywania władzy oraz osoby instrumentalnie wykorzystujące stanowiska publiczne – podkreśla Kalisz.

W tym wątku śledztwa kilka tygodni temu zarzuty usłyszał też Michał S., prezes BBI Development odpowiadającej za budowę Roma Tower złośliwie nazywaną "Nycz Tower". On też "potrzebował" dyplom. W prokuraturze stawił się na wezwanie.

Podobnie było z siostrą Maksa K., Paulą G. Kobieta nie przyznała się do winy. Wyjaśniła, że nic nie pamięta. Również usłyszała zarzuty.

Wobec wszystkich podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze: poręczenie majątkowe, dozór policyjny oraz wobec niektórych zakaz opuszczania kraju.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
Tagi: Polityka