Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Polityka > Adam Bodnar domaga się oględzin kart wyborczych. Złożył pilny wniosek
Bartosz Onuczyński
Bartosz Onuczyński 20.06.2025 20:21

Adam Bodnar domaga się oględzin kart wyborczych. Złożył pilny wniosek

Adam Bodnar domaga się oględzin kart wyborczych. Złożył pilny wniosek
2024/50435/K1146626F.jpg

Prokurator Generalny Adam Bodnar wnioskuje o dopuszczenie dowodu z oględzin kart wyborczych w jednej z komisji w Biszczy. Jego działania to odpowiedź na rosnącą liczbę protestów wyborczych. Czy mamy do czynienia z pomyłkami, czy może z celowym manipulowaniem wynikami? Sprawę ma rozstrzygnąć Sąd Najwyższy, ale nie brakuje głosów podważających bezstronność sędziów.

Błędy czy manipulacja? Bodnar żąda jasności

Adam Bodnar, analizując protesty wyborcze, złożył formalny wniosek o dopuszczenie dowodu z oględzin kart wyborczych w komisji z Biszczy. Celem ma być sprawdzenie, czy błędne wpisy w protokołach to efekt nieświadomych pomyłek czy świadomego działania. 

Tylko w tej jednej sprawie chodzi o ponowne przeliczenie głosów, ale takich przypadków przybywa. Równolegle, Prokuratura Krajowa informuje o 172 protestach, z czego aż 111 trafiło już na biurko Prokuratora Generalnego. To pokazuje skalę wątpliwości, jakie towarzyszą tegorocznym wyborom prezydenckim.

Bezstronność pod lupą. Wniosek o wyłączenie sędziów

Oprócz wniosku o oględziny, Bodnar zawnioskował o wyłączenie sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych z rozpatrywania protestów. Jego zdaniem sprawę powinni rozstrzygać sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - bardziej niezależni i bez związków z kontrowersyjnymi decyzjami personalnymi poprzednich lat.

ZOBACZ TAKŻE: "Panie prezydencie, proszę wycofać". Tusk nieoczekiwanie zwrócił się wprost do Dudy

To próba zablokowania ewentualnego konfliktu interesów i zagwarantowania obiektywności, której oczekuje opinia publiczna. Pytanie tylko, czy SN przychyli się do tej propozycji - i czy opinia publiczna uzna ten skład za wiarygodny.

Tysiące protestów i publiczne posiedzenia SN

27 czerwca odbędą się dwa jawne posiedzenia Sądu Najwyższego, podczas których zostaną rozpatrzone wybrane protesty. Na wokandzie znalazły się m.in. sprawy z Krakowa, Grudziądza, Bielska-Białej i Mińska Mazowieckiego. To pierwsze takie przypadki, w których dowody z kart wyborczych będą analizowane publicznie. 

Tymczasem protestów wciąż przybywa - mimo że termin składania minął 16 czerwca, do sądu nadal spływają przesyłki nadane pocztą. Zdaniem sędziego Stępkowskiego ostateczna liczba protestów może sięgnąć nawet 50 tysięcy. W tle pozostaje jedno pytanie: czy wybory były uczciwe?

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News