38-letnia kobieta i 4-letnia córka zginęły na miejscu. Tuż przed uderzeniem ojciec uratował życie syna
W śmiertelnym wypadku, do którego doszło wczoraj w powiecie kieleckim, ofiar mogło być znacznie więcej. Okazuje się, że idący chodnikiem ojciec w ostatniej chwili złapał swojego syna i uchronił go przed wypadkiem. Do zdarzenia doszło późnym wieczorem w niedzielę 15 sierpnia w Daleszycach w woj. świętokrzyskim. W idącą chodnikiem czteroosobową rodzinę z dużą prędkością uderzył samochód osobowy.
Ojciec w ostatniej chwili uratował syna
Na miejscu zginęła 38-letnia kobieta i jej czteroletnia córka. Ofiar mogło być jednak więcej. Chodnikiem szli również mąż kobiety i ich syn. Ojciec w ostatniej chwili złapał chłopca i uchronił go przed wypadkiem. Zarówno jemu, jak i dziecku nic się nie stało.
Pasażerowie samochodu osobowego odjechali, nie udzielając pomocy poszkodowanym. Funkcjonariuszom bardzo szybko udało się namierzyć volkswagena passata na jednej z posesji we miejscowości Daleszyce. Okazało się, że pasażerami auta byli 39-latek, oraz dwóch mężczyzn w wieku 33 i 35 lat. Wszyscy byli nietrzeźwi.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Ustalanie okoliczności wypadku
- Ustalamy, który mężczyzna siedział za kierownicą auta, a którzy byli pasażerami podczas tego tragicznego zdarzenia. Możliwe, że jeszcze dzisiaj uda się ustalić sprawcę wypadku - powiedział w poniedziałek mł. asp. Damian Janus z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach w rozmowie z PAP.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Na Dożynkach Miejskich w Sandomierzu pojawiły się słomiane kukły pary prezydenckiej
Wójt Tarnowa Podgórnego chciał pokazać skutki Polskiego Ładu. Wystawił „rachunek od Morawieckiego”
Daleszyce: Nie żyje kobieta i jej 4-letnie dziecko. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl, polsatnews.pl