Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > 2-latek postrzelił swoją ciężarną mamę. 31-latka i nienarodzone dziecko nie żyją
Jan Jałowczyk
Jan Jałowczyk 24.06.2023 19:16

2-latek postrzelił swoją ciężarną mamę. 31-latka i nienarodzone dziecko nie żyją

Policja
diegoparra/ Pixabay

Szokujące doniesienia ze Stanów Zjednoczonych. W amerykańskim stanie Ohio dwuletni chłopczyk przypadkowo postrzelił swoją ciężarną mamę z broni palnej. Kobiety, która była w ciąży, oraz jej nienarodzonego dziecka, pomimo udzielonej pomocy, nie udało się uratować. 

Tragedia w Stanach Zjednoczonych

Ta historia zszokowała całe Stany Zjednoczone. 16 czerwca, tuż po godzinie 13:00, policja w miejscowości Norwalk (stan Ohio) otrzymała telefon od 31-letniej Laury Ilg, która powiedziała, że ​​została “postrzelona w plecy przez swojego 2-letniego syna”. 

Jak informuje w swoim komunikacie departament lokalnej policji, kobieta miała poinformować dyspozytora, że ​​jest w ósmym miesiącu ciąży. Chwilę później pod numer 911 miał także zadzwonić mąż 31-latki i stwierdzić, że otrzymał telefon od swojej żony, krzyczącej niezrozumiale o synu oraz pilnej potrzebie wezwania pomocy. 

Wielka wpadka w "Faktach" TVN. Diana Rudnik musiała się tłumaczyć

Kobieta oraz jej nienarodzone dziecko nie żyją

Na miejsce dramatu zostali bezzwłocznie wysłani funkcjonariusze policji oraz pogotowie ratunkowe. Mundurowi byli zmuszeni wyważyć zamknięte, frontowe drzwi. 31-latka oraz jej syn zostali znalezieni w głównej sypialni na piętrze. W pobliżu znajdował się także pistolet. 

Jak informuje lokalna policja, kobieta przez cały czas była w pełni przytomna. Postrzelona 31-latka przedstawiła funkcjonariuszom pełną relację z wydarzeń, które miały miejsce. Ponadto, jak podaje policja z Norwalk poszkodowana poprosiła o wyniesienie swojego synka z pomieszczenia, gdzie była jej udzielana pomoc. 

Ciężarna kobieta została przetransportowana do szpitala, gdzie wykonano cesarskie cięcie. Niestety jej nienarodzone dziecko zmarło chwilę po zabiegu. Niedługo po tym zmarła sama Laura Ilg. 

Tragiczny błąd

Okoliczności koszmarnej tragedii badają lokalne służby. Główne pytanie brzmi: co naładowany pistolet robił w miejscu, do którego miał dostęp dwulatek. - To bardzo rzadkie. Wszystko w dochodzeniu wskazuje, że był to tragiczny błąd. Pistolet nie powinien znajdować się w zasięgu dziecka - powiedział szef policji w Norwalk, David Smith.

Dwulatek znajduje się aktualnie pod opieką swojego taty. Zgodnie z komunikatem policyjnym, w tej chwili nie wniesiono żadnych zarzutów, a sprawa zostanie przekazana do lokalnej prokuratury. 

Źródło: CNN