Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Ziobro nie wytrzymał, właśnie "wypalił" do Tuska. Aż trudno uwierzyć, co zarzucił premierowi
Anna Guziewska
Anna Guziewska 05.11.2025 17:40

Ziobro nie wytrzymał, właśnie "wypalił" do Tuska. Aż trudno uwierzyć, co zarzucił premierowi

Ziobro nie wytrzymał, właśnie "wypalił" do Tuska. Aż trudno uwierzyć, co zarzucił premierowi
Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Zbigniew Ziobro przeszedł do frontalnego ataku na premiera Donalda Tuska. Wykorzystując media społecznościowe, Ziobro nie tylko zaprzeczył zarzutom o przestępstwach, ale również oskarżył szefa rządu o prowadzenie politycznej nagonki, której jedynym celem ma być ukrycie zgubnych dla Polski decyzji podjętych w Brukseli. Punktem kulminacyjnym tego ataku jest skandaliczne i historycznie obciążone porównanie, w którym Ziobro nazywa premiera Tuska "kapo" działającym na rozkazy Niemiec i Unii Europejskiej.

Zbigniew Ziobro zwrócił się do Donalda Tuska

Zbigniew Ziobro uderzył w premiera po raz kolejny. Dziś popołudniu na portalu X brutalnie zaatakował Donalda Tuska porównując go do kapo. Kontekstem jest śledztwo Prokuratury Krajowej dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, z którego pieniądze miały być wydawane w sposób nielegalny i sprzeczny z przeznaczeniem. Prokuratura postawiła Ziobrze łącznie 26 zarzutów, w tym kluczowe: kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz przywłaszczenie ponad 150 mln zł publicznych środków.

Zamiast jednak skupić się na merytorycznej obronie, Ziobro przyjął strategię kontrataku, przedstawiając siebie jako ofiarę politycznego prześladowania. W swoim wpisie na portalu X użył języka nacechowanego agresją i poczuciem zagrożenia:

- Tusk spuścił swoje gończe psy, by głośno szczekały i polowały na mnie, bo w tym jazgocie musi ukryć swoją zgodę na wpędzenie polskich rodzin w biedę - napisał Ziobro.

W ocenie byłego szefa resortu sprawiedliwości, to "szczekanie" i "polowanie" mają służyć wyłącznie odwróceniu uwagi. “Ludzie Tuska”, w tym prokuratorzy i służby, mają być "narzędziami" w rękach premiera, których zadaniem jest generowanie szumu informacyjnego wokół Ziobry, aby przykryć znacznie poważniejsze dla Polaków decyzje.

Zbigniew Ziobro obwinia Tuska za politykę klimatyczną

W centrum ataku Ziobry na Tuska leży polityka klimatyczna Unii Europejskiej, której przyjęcie przez obecny rząd, zdaniem byłego ministra, jest aktami zdrady interesów narodowych. Ziobro uderza w najbardziej wrażliwy punkt - finanse i bezpieczeństwo energetyczne polskich rodzin.

- Tusk sprzedał Polaków - zgodził się na zaostrzenie szalonej unijnej polityki klimatycznej. Nowy cel redukcji CO2 o 90 proc. oznacza wzrost domowych rachunków za energię o ponad 1000 zł miesięcznie. A o ile skoczą ceny w sklepach? - napisał Zbigniew Ziobro.

Były minister sprawiedliwości oskarża premiera o "sprzedanie Polaków", zgadzając się na zaostrzenie restrykcji klimatycznych. Krytyka ta koncentruje się wokół nowego celu redukcji emisji CO2 o 90 procent, który ma oznaczać finansową katastrofę dla budżetów domowych.

Taka retoryka ma za zadanie wzbudzić lęk i gniew społeczeństwa. Fundusz Sprawiedliwości i jego kontrowersyjne wydatki (choćby te na cele niezwiązane z ofiarami przestępstw, jak kursy gotowania czy zakup luksusowego oprogramowania, co miało być przedmiotem zarzutów) mają zblednąć w obliczu wizji "wpędzenia polskich rodzin w biedę" i wzrostu cen, które uderzą w każdego Polaka. Ziobro przekonuje, że działania Prokuratury to zasłona dymna, mająca dać Tuskowi czas na wdrożenie "szalonej unijnej polityki klimatycznej".

Skandaliczne porównanie Zbigniewa Ziobro: Tusk to kapo

Najbardziej szokującym elementem wpisu Zbigniewa Ziobry jest użycie określenia kapo w stosunku do premiera Donalda Tuska.

- Tusk nie jest premierem Polski, to kapo, który jest gotów zakatować każdego, kto mu przeszkodzi wykonywać rozkazy Berlina i Brukseli - napisał Ziobro na portalu X.

Określenie "kapo" wywodzi się z terminologii obozów koncentracyjnych i oznaczało więźnia funkcyjnego, który nadzorował i często terroryzował współwięźniów, działając na polecenie nazistowskich władz obozowych. Użycie tego słowa w debacie politycznej jest przekroczeniem granicy i wywołuje natychmiastowe oburzenie, gdyż odwołuje się do najciemniejszych kart historii.

Tym porównaniem, Ziobro stawia Tuska w roli kolaboranta, którego lojalność należy do obcych stolic - "Berlina i Brukseli" - a nie do własnego narodu. Sugeruje, że premier jest jedynie wykonawcą obcych, szkodliwych rozkazów, a osoby, które sprzeciwiają się tym rozkazom, jak sam Ziobro, są zagrożone “zakatowaniem". Porównanie Tuska do "kapo" ma na celu radykalizację i mobilizację twardego elektoratu PiS/Suwerennej Polski, który tradycyjnie jest antyniemiecki, eurosceptyczny i krytyczny wobec polityki klimatycznej UE. Ma to zjednać mu poparcie w obliczu ewentualnego uchylenia immunitetu.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News