Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Mateusz Morawiecki zaoferował nagrodę za odnalezienie i wskazanie winnego katastrofy ekologicznej
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 13.08.2022 14:13

Mateusz Morawiecki zaoferował nagrodę za odnalezienie i wskazanie winnego katastrofy ekologicznej

mateusz morawiecki zatrucie odry
Pawel Wodzynski/East News

Mateusz Morawiecki we współpracy z polską policją oznajmił, że za odnalezienie winnego zatrucia Odry czeka sowita nagroda sięgająca nawet miliona złotych! Premier poprosił również opozycję o ważną rzecz.

W tym samym czasie marszałkini województwa lubuskiego stara się o uznanie zatrucia Odry i tego, co aktualnie dzieje się w jej regionie za stan klęski żywiołowej. Rząd zapowiedział już wszczęcie odpowiednich procedur.

Zatrucie Odry. Mateusz Morawiecki zaoferował nagrodę za wskazanie winnego katastrofy ekologicznej

Mateusz Morawiecki we współpracy z polską policją ogłosił, że osoba, która w oparciu o dowody wskaże winnego wycieku szkodliwych substancji do Odry, zostanie nagrodzona. Całkowita nagroda wynosi nawet 1 mln zł.

- UWAGA! WAŻNY KOMUNIKAT! Komendant Główny Polskiej Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk wyznaczył nagrodę w wysokości 1 mln zł (1000000 zł) za wskazanie osoby odpowiedzialnej za zanieczyszczenie rzeki Odra lub posiadającej istotne informacje mogące doprowadzić do ustalenia sprawców! - przekazała policja na Twitterze.

13 sierpnia Mateusz Morawiecki zwołał konferencję prasową, podczas której opowiedział o tym, jakie działania na najbliższe dni w sprawie Odry planuje rząd PiS.

- To wielka praca dla służb, dlatego wszystkie zadania zostały rozdysponowane. Służby działają. (...) Kolejne kroki uzależniamy od tego, czy sytuacja będzie się pogarszać, czy nie - informował.

Okazało się, że nie był również zbyt zadowolony z pracy niektórych podległych mu podmiotów. Wiadomo już od wczoraj, że posypały się dymisje, szczególnie dla osób, które zlekceważyły problem. Jak podkreślił premier "doszło do opieszałości niektórych służb".

Morawiecki dodał również, że o całej sytuacji dowiedział się bardzo późno, czyli dopiero 9 lub 10 sierpnia. W kontekście tego, że o sprawie partia Zieloni informowała już dwa tygodnie wcześniej, jest to rzeczywiście późna reakcja.

- Chcemy wiedzieć, kto jest winny i ukarać winnych ekologicznego przestępstwa. Doszło do zrzutu jakichś substancji - przekazał premier.

- To przestępstwo jest rzeczą absolutnie naganną, którą napiętnujemy i będziemy ścigać. Polska piękna przyroda jest naszym wspólnym dziedzictwem, dlatego będziemy robili wszystko, co w naszej mocy, aby przywrócić jej pierwotny stan - mówił Mateusz Morawiecki do dziennikarzy.

W ostatnich słowach zwrócił się jeszcze do polityków opozycji. Prosił o to, by tego tematu nie wykorzystywać politycznie. Pomysł brzmi pięknie, ale premier powinien zwrócić na to, że już wczoraj pojawił się materiał w "Wiadomościach", który zaprzecza całkowicie tezie Morawieckiego - dziennikarz TVP atakuje w nim Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego, przypominając o awarii Czajki nad Wisłą.

Jednocześnie wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Maciej Wąsik, przekazał, że jest już po rozmowie z wojewodą lubuskim, a przed zabraniem sztabu kryzysowego, który ma ocenić, na ile zasadne jest wprowadzanie stanu klęski żywiołowej.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Goniec.pl