Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję ws. dodatku węglowego. Polacy mogą szykować wnioski
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 12.08.2022 08:28

Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję ws. dodatku węglowego. Polacy mogą szykować wnioski

Andrzej Duda
Piotr Molecki/East News

Prezydent Andrzej Duda podjął istotną decyzję, na którą od dłuższego czasu czekało wielu Polaków. W czwartek wieczorem głowa naszego państwa złożyła podpis pod ustawą zakładającą wypłatę 3 tys. zł każdemu gospodarstwu domowemu ogrzewanemu węglem kamiennym. Nadal nie wiadomo jednak, co z milionami domostw ogrzewanych innym źródłem ciepła, o których rząd, póki co nie zamierza myśleć.

Sezon grzewczy zbliża się nieubłaganie. Noce i poranki już teraz nie należą do wybitnie ciepłych, dlatego rosną obawy Polaków o to, czy w tym i następnym roku będą oni zdolni do pokrycia kosztów ogrzewania swoich domów.

Zaniepokojenie obywatele często zostają pozostawieni sam na sam z bezdusznymi decyzjami zakładów komunalnych, które ograniczają się jedynie do wysyłania pism informujących o kolosalnych podwyżkach, nie zastanawiając się, czy stać na nie choćby ubogich emerytów.

W najbardziej niekorzystnej sytuacji okazali się być ci, którzy jeszcze krótko po wybuchu wojny w Ukrainie drżeli o ceny i dostępność węgla. To dla nich rząd przygotował ustawę zakładającą wsparcie finansowe, teraz z kolei decyzję przypieczętował prezydent Duda.

Prezydent podpisał ustawę o wsparciu dla palących węglem

- Andrzej Duda podpisał ustawę o dodatku węglowym, zakładającą wypłatę 3 tys. zł każdemu gospodarstwu domowemu ogrzewanemu węglem kamiennym - poinformowała PAP w czwartek wieczorem Kancelaria Prezydenta.

3 tysiące złotych to zaledwie kropla w morzu potrzeb, ale w czasach wszechobecnej drożyzny, każdy pieniądz może okazać się bardzo cenny. Aby jednak uzyskać dofinansowanie, należy do 30 listopada br. złożyć wniosek do gminy.

Od tej pory władze lokalne będą miały 30 dni, by wypłacić dodatek, który, co istotne, nie jest obarczony podatkiem i możliwością zajęcia. Na pieniądze mogą liczyć te gospodarstwa, które posiadają wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.

Dodatki węglowe pochłoną 11,5 mld zł

W ustawie, którą poparł prezydent Andrzej Duda, zapisano również, że BGK będzie mógł zaciągać kredyty i emitować obligacje na rynku krajowym i zagranicznym, aby sfinansować z nich utworzenie linii kredytowej dla przedsiębiorców będących przedsiębiorstwami energetycznymi.

Rządzący liczą na to, że dzięki temu dostawy ciepła do odbiorców na cele mieszkaniowe lub użyteczności publicznej, w szczególności na potrzeby zakupu i rozliczenia węgla kamiennego, nie będą zakłócone. Środki na pomoc Polakom mają pochodzić z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

Co ze wsparciem dla pozostałych?

Nadal nie wiadomo natomiast, co z odbiorcami, którzy ogrzewają swoje domy innym źródłem ciepła niż węgiel. Senat mocno walczył o to, by wsparcie już teraz rozszerzyć o dopłatę dla wszystkich użytkowników niezależnie od wykorzystywanego paliwa, ale rząd zdusił te zamiary podczas jednego głosowania w Sejmie.

W tym samym czasie "Super Express" odkrył, że w 2023 roku na ogrzewanie budynku parlamentu zostanie wydanych 17 mln zł, czyli trzy razy więcej niż w 2020 roku. Zapewnieni jednak o tym, że zimą nie będą szczękać zębami posłowie, ochoczo udali się na wakacje, pozostawiając bez odzewu prośby i apele o rozpoczęcie jak najszybszych prac nad nową ustawą uwzględniającą pominiętych obywateli.

Taka mozolnie powstaje w rządowych szeregach, a jej założenia zaprezentowała już nawet minister Anna Moskwa, ale Zjednoczona Prawica, której do oczu zaglądają dziury w państwowym budżecie, z niechęcią myśli o doprowadzeniu sprawy do szczęśliwego finału.

Oficjalna wersja, przedstawiona przez premiera, pełna jest niedorzecznych stwierdzeń i ma poważne braki logiczne. Mateusz Morawiecki uważa, że to nie Sejm, w którym większość ma jego rodzime ugrupowanie i koalicjanci, jest głównym hamulcowym, ale właśnie wspomniany Senat.

Sęk w tym, że szef polskiego rządu zapomniał chyba, jak przebiega proces legislacyjny i pominął istotny szczegół, jakim wydaje się być to, że zanim projekt ustawy trafi do izby wyższej, musi przejść przez izbę niższą. Dodatkowo, przypomnijmy, że Morawiecki był jedną z tych osób, którym nie zadrżała ręka, gdy odrzucano senackie poprawki do ustawy o dodatku węglowym.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: PAP, Radio ZET, Goniec.pl