Zachwyciła świat podczas igrzysk w Paryżu. Przykre, co francuskie media sugerują ws. Celine Dion
Imponujący występ Celine Dion na inauguracji letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu poddano dogłębnej analizie. Francuski dziennik “Liberation” zarzuca piosenkarce i organizatorom kłamstwo. Występ, który rzekomo miał być na żywo, uważają za bezczelne odtworzenie nagrania.
Celine Dion jednak nie zaśpiewała? Media donoszą o "fałszywym" występie
Celine Dion wieńczyła swoim występem ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich 2024. Tego dnia nad brzegiem Sekwany odbywało się wiele pokazów, ale to właśnie piosenkarka skradła show zapierającym dech w piersiach wykonaniem ikonicznego francuskiego utworu “Hymne à L'amour”.
Teraz jednak pojawiła się wątpliwość, czy transmitowany z wieży Eiffla performance artystki można nazwać “wykonaniem”. W piątek francuski “Liberation” opublikował artykuł, w którym zebrał wypowiedzi ekspertów twierdzących, że był to czysty playback.
Prawdziwa historia Megakota. Edyty bitwa o życie [ODCINEK TRZECI] Żona Piotra Głowackiego nie wytrzymała, wyszła ze studia Wojewódzkiego. Wystarczyło jedno pytanieInternauci od początku zwracali uwagę na szczegóły występu Celine Dion
Zarzut kłamstwa – jakoby piosenkarka śpiewała na żywo – pojawił się już dzień po ceremonii otwarcia. Celine Dion stanęła na scenie po dwóch latach przerwy spowodowanej zespołem sztywności uogólnionej, który wywołuje m.in. nagłe spięcia mięśni, znacznie utrudniając codzienne funkcjonowanie. U artystki uporczywe dolegliwości miały nasilać się podczas śpiewania. Tymczasem internauci nic takiego nie widzieli.
To, co usłyszeliśmy w telewizji, to skorygowane nagranie – przekazał dziennikowi kompozytor i wykonawca Etienne Guéreau.
Czytaj także: Mało kto wie, czym dziś zajmuje się Jacek Łągwa z Ich Troje. Trudno uwierzyć, jak dziś wygląda
We wspomnianym artykule zacytowano wypowiedź anonimowego informatora, inżyniera dźwięku.
To był w 100% playback, słychać to od pierwszych nut – stwierdził.
Muzyk porównał nagranie z próby i występu Celine Dion. Nie było odchyleń
Jak pisała Wisława Szymborska, nic dwa razy się nie zdarza. Publikujący na platformie YouTube muzyk zestawił ze sobą dwa nagrania – jedno z koncertu, drugie z wcześniejszej próby. Na obu z nich Celine Dion miała brzmieć identycznie. Zapewnił, że nie ma szans, aby linia wokalna wzięta z rzekomo dwóch różnych ścieżek dźwiękowych brzmiała tak samo. Muszą wystąpić pewne różnice, których tutaj nie było.
Czytaj także: Joanna Kurska ma żal do Tomasza Kammela? Z jej ust padły dosadne słowa
Dziennikarze “Liberation” próbowali uzyskać komentarz organizatorów ceremonii otwarcia tegorocznej olimpiady, ale bezskutecznie. Nadal oficjalnym komunikatem pozostaje ten, że Celine Dion śpiewała na żywo.