Wysłała SMS-a z prośbą o pomoc. Teraz odpowie przed sądem, policja ją odnalazła
30-latka z powiatu krakowskiego wysłała dramatycznego SMS-a z prośbą o pomoc. Miała zostać porwana - policja jednak szybko trafiła na jej ślad, zresztą bawiła się wyśmienicie. "Śmieszny" żart będzie miał finał w sądzie.
11 sierpnia oficer dyżurny Komisariatu Policji w Zabierzowie otrzymał zgłoszenie o porwaniu. Wszystkie służby zostały postawione na nogi, bliscy i mundurowi szukali 30-latki. Kilka godzin później było już po wszystkim.
30-latka twierdziła, że została porwana
30-letnie kobieta jedynie udawała, że została porwana. Najpierw wysłała niepokojącego SMS-a z krótką informacją do osób, które na co dzień sprawują nad nią opiekę.
Kiedy to zrobiła, zniknęła. Wyżej wymienione osoby czytając wiadomość, w której pojawiło się błaganie o pomoc, natychmiast wezwały służby. Takiego finału nikt się nie spodziewał.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Oficer dyżurny Komisariatu Policji w Zabierzowie natychmiast zadysponował wszelkie służby potrzebne do znalezienia 30-latki. Trzeba było przede wszystkim sprawdzić, czy do porwania rzeczywiście doszło. Jak okazało się kilka godzin później, informacja była fałszywa.
- Po kilku godzinach stróże prawa odnaleźli ją. 30-latka, cała i zdrowa, przebywała u znajomych, z którymi wspólnie spożywała alkohol - poinformowała podkom. Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.
Kiedy policjanci spróbowali wypytać 30-latkę, dlaczego zrobiła taki żart swoim bliskim i co nią kierowało, nie potrafiła logicznie się wytłumaczyć. Będzie musiała zrobić to już przed sądem.
Sprawa trafi do sądu
- Takim zachowaniem 30-latka wywołała niepotrzebne czynności służb, za które odpowie przed sądem. Za to wykroczenie grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna - tłumaczy Justyna Fil.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Super Express, Dziennik Polski