Wyjątkowo smutne słowa Ewy Bem. Nie chce robić sobie nadziei
Chociaż w ostatnim czasie najbardziej niepokoją doniesienia o złym stanie zdrowia Beaty Kozidrak, to jednak nie jest jedyną gwiazdą borykającą się z problemami. Królowa polskiego jazzu, Ewa Bem, od kilku miesięcy próbuje stanąć na nogi po chorobie. Teraz przekazała wyjątkowo przykrą wiadomość. Nie ma wielkich nadziei.
Ewa Bem podupadła na zdrowiu
Niemal od początku 2024 roku Ewa Bem stawiała czoła nawarstwiającym się problemom zdrowotnym. Pierwsze poważne dolegliwości, które aż uniemożliwiły jej udział w koncercie “In Memory Of Tina Turner”, pojawiły się jeszcze w połowie maja. Od tego czasu, zamiast zelżeć, tylko uległy nasileniu.
Kolejne występu piosenkarki, nazywanej królową polskiego jazzu, zostały odwołane również we wrześniu. Mamy obecnie grudzień, a światełka w tunelu, jak twierdzi gwiazda, absolutnie nie widać.
Anna Lewandowska nagrywała film, gdy w tle pojawił się on. Internauci od razu zauważyli Jechali kilka kilometrów za Tadeuszem Rydzykiem. Nie mogli uwierzyć, jak prowadzi duchownyProblemy udało się częściowo okiełznać. Ewa Bem wiele zawdzięcza lekarzom
Nie było zatem w tym roku wiele okazji do wspólnej zabawy z ikoną polskiej sceny muzycznej, ale ostatecznie fanom udało się z nią spotkać w Sopocie. Do samego końca jednak występ stał pod znakiem zapytania. Gdy jednak do niego doszło, Ewa Bem rozpoczęła od wzruszającego przemówienia.
Moi kochani nie udało mi się rok temu dojechać tutaj do Sopotu, spotkać z wami. Okropna choroba zatrzymała mnie w biegu, ale dwie moje znakomite koleżanki, Ania Karwan i Małgosia Ostrowska, dźwignęły ten, było nie było, porządny ciężar, zaśpiewania dla was i wykonały te dwie piosenki. Dzisiaj postaram się dorównać im poziomem. Bardzo dziękuje, że czekaliście na mnie. Oto jestem – mówiła.
Czytaj także: Tak Jakub Rzeźniczak zareagował na wiadomość o śmierci byłej partnerki. Wszystko jasne
W rozmowie z tygodnikiem “Rewia” mąż piosenkarki, Ryszard Sybilski, wspomniał, że jej odporność faktycznie szwankowała i organizm sam nie dawał sobie rady, ale z pomocą świetnych lekarzy udało się doprowadzić do zadawalającego stanu. Konieczny był długi odpoczynek.
Mieliśmy trochę zdrowotnych problemów. Na razie czas odpocząć. Zobaczymy, co będzie dalej – stwierdził.
Ewa Bem nie podziela entuzjazmu bliskich
Zupełnie inaczej wypowiedziała się w mediach sama Ewa Bem. Jej zdaniem, co by nie było, jest jednak za wcześnie na radość. Wprawdzie może czuć się lepiej, ale – gdy wspomina miniony rok – przychodzą jej do głowy zatrważające obawy.
Czytaj także: Krzysztof Rutkowski załamany śmiercią Eweliny Ślotały. Niebywałe, co ujawnił
Podsumowując te kilkanaście ostatnich miesięcy, nie omieszkała skwitować ich niepochlebnymi epitetami. Jest niezmiernie zawiedziona obrotem spraw, który wykluczył ją z aktywności zawodowej na tak długi okres.
Bardzo ciężki, bardzo trudny, chorowity, znojny, smutny, smętny. Wszyscy w rodzinie musieliśmy wykrzesać niezwykłe siły, żeby go przetrzymać. Ale sama nie jestem jakąś wielką fanką sylwestra i niestety nie wierzę w to, że 31 grudnia wszystko ulegnie raptownej odmianie i od pierwszego będzie lepiej. Także zobaczymy, jak będzie. Był to ciężki rok. Nie powiem, żebym go lubiła" - podsumowała Ewa Bem w rozmowie z reporterką “Co za tydzień".