Wołodymyr Zełenski apeluje o zerwanie wymiany handlowej między Moskwą i Berlinem
– Nie bądźcie sponsorami rosyjskiej machiny wojennej. Ani jednego euro dla okupantów! - zaapelował do niemieckiego rządu Wołodymyr Zełenski. Polityk po raz kolejny uderzył w gabinet Olafa Scholza, oskarżając go o bierność w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę i wzywając do podjęcia konkretnych działań.
Wołodymyr Zełenski nie ukrywa swojego rozczarowania postawą Zachodu, a zwłaszcza Niemiec. Ostatnio wygłosił przemówienie w Bundestagu, w którym nie szczędził wyjątkowo gorzkich słów pod adresem naszych sąsiadów zza Odry.
Polityk nie zamierza jednak na tym poprzestać i chce dalej wywierać presję na gabinecie Olafa Scholza, aż ten ugnie się pod ciężarem zarzutów i doprowadzi do realnych zmian w swojej polityce wobec rosyjskiego reżimu.
Prezydent Ukrainy apeluje do niemieckiego rządu
Gospodarka niemiecka w dużej czerpie zyski z ogromnego eksportu towarów do Rosji. W zamian może liczyć, chociażby na tani gaz, który płynąć miał nitką Nord Stream 2. Trudno więc oczekiwać, że Berlin chętnie pożegna się ze współpracą gospodarczą z Moskwą, czego coraz głośniej oczekuje od niego prezydent Ukrainy.
– Nie bądźcie sponsorami rosyjskiej machiny wojennej. Ani jednego euro dla okupantów! Zamknijcie dla nich wasze porty, nie dostarczajcie towarów, zrezygnujcie z ich surowców, naciskajcie, żeby Rosja wycofała się z Ukrainy – zaapelował Wołodymyr Zełenski.
Jak zaznaczył, bez handlu z Niemcami i bez niemieckich banków, Rosja szybko wpadnie w poważne finansowe tarapaty. Zełenski uważa też, że nasi zachodni sąsiedzi mają obecnie największą siłę w Europie, by powstrzymać Władimira Putina.
Zełenski: "Rosjanie chcą pójść dalej niż na Ukrainę"
W czasie swojego najnowszego wystąpienia Zełenski odtworzył dźwięk syreny alarmowej, by uzmysłowić swoim adresatom, z czym na co dzień mierzy się ukraińska ludność. Wskazywał przy tym, że przed wybuchem wojny Kijów nazywany był "nowym Berlinem" ze względu na swoją otwartość i wolność. - Walczymy przeciwko artylerii rakietowej, samolotom i śmigłowcom, na których Rosjanie już piszą „na Berlin”, bo chcą pójść dalej niż na Ukrainę, chcą przyjść do was - ostrzegł prezydent.
To zresztą nie pierwszy raz, gdy Zełenski posłużył się tym argumentem. Wcześniej już próbował przekazać europejskim przywódcom, że jeśli ci nie staną w obronie Ukrainy i nie powstrzymają solidarnie Putina, rosyjskie rakiety zaczną spadać także na ich terytorium.
- Każdy człowiek w Niemczech, każdy człowiek w Europie (musi działać) – by Kijów znowu można było nazywać nowym Berlinem, żeby było bezpiecznie, żebyśmy słyszeli śmiech, a dzieci bawiły się nie w schronach i żebyśmy wszyscy zapomnieli o syrenie alarmu przeciwlotniczego - dodał.
Zełenski stwierdził też, że celem Rosji jest obecnie złamanie wspólnych wartości i podkreślał, że jego kraj jest częścią Europy, a jego poświęcenie - oznaką pragnienia, by w tej wspólnocie pozostać. Na koniec zaapelował o wywieranie presji na polityków, by jak najszybciej zakończyć proces przyjęcia Ukrainy do struktur Unii Europejskiej.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Chiny zajęły stanowisko ws. rosyjskiej agresji na Ukrainę. Padły stanowcze deklaracje
"Wall Street Journal": Putin zmienia taktykę i przechodzi do "planu B"
Rosjanie złożyli Ukraińcom propozycję ws. Mariupola. Niewiarygodne żądania
źródło: TVP Info