Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Wojna w Ukrainie. Rosyjski dziennikarz wskazuje, co musi się stać, żeby Putin wycofał wojska. Trzy warunki
Maria Glinka
Maria Glinka 13.03.2022 21:55

Wojna w Ukrainie. Rosyjski dziennikarz wskazuje, co musi się stać, żeby Putin wycofał wojska. Trzy warunki

SERGEI KARPUKHIN, AFP/EAST NEWS
SERGEI KARPUKHIN, AFP/EAST NEWS

Konstantin Eggert, rosyjski dziennikarz, który przez wiele lat był szefem moskiewskiego oddziału BBC, przyznał w rozmowie z Onetem, że Władimir Putin może wycofać się z wojny w Ukrainie tylko w trzech okolicznościach. Do tego kroku mogą skłonić prezydenta Rosji wyłącznie zbyt duże straty, wyniszczona gospodarka lub współpracownicy, którzy wreszcie powiedzą mu prawdę.

Dziennikarz, który pracował w największych rosyjskich mediach, uważa, że znaleźliśmy się w historycznym momencie, w którym ważą się losy Rosji. Jego zdaniem Władimir Putin zostanie zapamiętany nie jako główny architekt odbudowy imperium, tylko jako "grabarz tej idei". Jest przekonany, że Rosja już przegrała wojnę w Ukrainie w kontekście moralnym i nie wyklucza, że poniesie klęskę również w wymiarze militarnym.

Warunek pierwszy: zbyt długa wojna w Ukrainie nie jest na rękę Putinowi

Konstantin Eggert zaznaczył, że w rozważaniach na temat ewentualnego wycofania wojsk trzeba przyjąć założenie, że Władimir Putin będzie działał w kategoriach racjonalnych. Jego zdaniem jest to trudne, ponieważ "przez ostatnie ponad 20 lat my wszyscy zostaliśmy trochę takimi psychiatrami amatorami, starając się dociec, co siedzi w głowie tego człowieka".

Jednak dziennikarz uważa, że jeśli prezydent Rosji nie zdecyduje się na użycie siły nuklearnej, to są tylko trzy okoliczności, które mogą go skłonić do wycofania wojsk. Po pierwsze, wojna w Ukrainie musi się przedłużać.

Eggert wskazuje, że rosnące straty po stronie Rosjan muszą dać wywołać przekonanie, że wojny w Ukrainie nie da się wygrać. Zwrócił uwagę, że na ten moment rosyjska propaganda ukrywa rzeczywistą liczbę ofiar. - Ale w końcu te informacje się pojawią i to pokaże Rosjanom, że to nie jest wojna, w której ich państwo odnosi sukces - wskazywał dziennikarz.

Warunek drugi: zniszczona gospodarka może skłonić Putina do wycofania wojsk

Po drugie, Eggert uważa, że o ostatecznym wycofaniu wojsk może przesądzić także zbyt słaba kondycja rosyjskiej gospodarki. Sankcje już teraz ją wyniszczają, a dziennikarz twierdzi, że kolejne restrykcje mogą jeszcze bardziej ją pogrążyć.

Wstępne szacunki na temat strat Rosji opublikował Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). Z wyliczeń ekspertów wynika, że od początku wojny w Ukrainie, czyli przez dwa tygodnie, Rosja straciła około 15 mld dolarów.

Jednak specjaliści wskazują, że koszt zablokowanego eksportu, utraconego PKB i zniszczonego sprzętu wojskowego będą znacznie większe na koniec inwazji. PIE wskazuje, że tylko w tym roku rosyjska gospodarka może się skurczyć o przynajmniej 250 mld dolarów.

Warunek trzeci: potrzebni są ludzie, którzy powiedzą Putinowi prawdę

Po trzecie, Eggert twierdzi, że dużą rolę w powstrzymaniu inwazji na Ukrainę mogliby odegrać bliscy współpracownicy Władimira Putina. Problem w tym, że ukrywają przed nim prawdę. - Putin musi mieć w swoim otoczeniu ludzi, którzy mu wreszcie powiedzą prawdę - uważa dziennikarz.

Z jego doniesień wynika, że "moskiewska biurokracja" już wspomina o tym, że wojna w Ukrainie została zaplanowana na zupełnie fałszywych założeniach. O tym, jak niedoszacowane informacje miał otrzymać prezydent Rosji jeszcze przed inwazją na Ukrainę pisaliśmy w tym artykule.

- Putin chyba naprawdę myślał, że ludzie w Ukrainie będą witać Rosjan chlebem i kwiatami, a burmistrze będą im wręczać klucze do miast - ocenia Eggert. Jednocześnie zastanawia się, czy w otoczeniu prezydenta Rosji są aż tak niekompetentni ludzie, czy po prostu boją się wyznać mu prawdę.

Dziennikarz wskazuje, że współpracownicy Władimira Putina są skorumpowani i zastraszani i na ten moment nie widzi szans, aby mogli być z nim szczerzy. - Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, że do Putina przychodzi generał Szojgu i mówi: "Władimirze, zje...liśmy całą tę operację". Albo że przychodzi szefowa Banku Centralnego i mówi: "Władimirze, w skarbcu mamy tylko 5 dolarów" - przyznaje Eggert.

Jego zdaniem w takiej sytuacji prezydent pewnie kazałby "rozstrzelać" ministra obrony, a szefową Banku Centralnego wysłałby "do łagru na 15 lat". - Tak czy inaczej, w jego otoczeniu musi znaleźć się ktoś, kto powie mu prawdę - konkluduje Eggert.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: onet.pl, pie.net.pl