Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Wojna w Ukrainie. Łukaszenka: Nie dołączymy. Ukraina: Wojska Łukaszenki właśnie weszły
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 01.03.2022 11:31

Wojna w Ukrainie. Łukaszenka: Nie dołączymy. Ukraina: Wojska Łukaszenki właśnie weszły

alaksandr łukaszenko władimir putin ukraina rosja białoruś
MIKHAIL KLIMENTYEV/AFP/East News

Wojna w Ukrainie. Rada Najwyższa Ukrainy przekazała informacje o wkroczeniu wojsk Łukaszenki w rejon Czernihowa. Wcześniej o planach połączenia sił białoruskiej i rosyjskiej armii informowały media zza oceanu. Mimo tego, władze Białorusi zaprzeczają jakoby zamierzały brać udział w "operacji wojskowej" Putina.

Spełnia się czarny scenariusz. W szóstym dniu wojny w Ukrainie władze w Kijowie poinformowały, że do wojsk rosyjskich dołączyła armia białoruska. Oddziały Łukaszenki miały pojawić się w pobliżu Czernihowa.

Wojna w Ukrainie. Białoruskie wojsko wkracza do Ukrainy

- Białoruś nie planuje przyłączyć się do rosyjskiej operacji wojskowej na Ukrainie - powiedział Aleksandr Łukaszenka, którego wypowiedź podała państwowa agencja BiełTA.

Dyktator zaprzeczył też doniesieniom, że wojska Putina atakują Ukrainę z terytorium Białorusi. Mimo tego, zapewnienia Łukaszenki, podobnie jak rosyjskiego przywódcy, trzeba traktować z dużą rezerwą.

O wiele bardziej wiarygodne są oświadczenia ukraińskiego parlamentu, który twierdzi, że o 10:30 armia białoruska wkroczyła w rejon Czernihowa. Warto podkreślić, że o takim scenariuszu już kilka dni temu informował "Washington Post", powołując się na administrację USA.

Z kolei "Kyiv Independent" twierdzi, że w Ukrainie wylądują wkrótce białoruskie wojska powietrzno-desantowe.

Łukaszenka zaprzecza doniesieniom

Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem agresji na Ukrainę wojska rosyjskie i białoruskie odbyły wspólne manewry wojskowe na terenie Białorusi. W momencie inwazji na jej ziemiach przebywało około 30 tysięcy żołnierzy armii rosyjskiej.

Alaksandr Łukaszenka odbył również rozmowę telefoniczną z Władmirem Putinem, podczas której prezydent Rosji miał przekazać, że zamierza zapobiec "ludobójstwu ludności" z separatystycznych obwodów.

Choć o współpracy białoruskiego dyktatora z przywódcą Rosji mówiło się od dawna, jeszcze w niedzielę ten pierwszy zarzekał się, że w Ukrainie nie przebywa ani jeden jego żołnierz, ponieważ Rosja jest w stanie sama realizować zamierzone cele.

Warto też zaznaczyć, że Białoruś była krajem, który zorganizował wczorajsze negocjacje ukraińskiej strony z przedstawicielami Federacj Rosyjskiej. Te niestety nie przyniosły żadnego pozytywnego reultatu i mają być kontynuowane.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Rzeczpospolita