"Wiadomości" TVP nie odpuszczają opozycji. Serwis pokazał materiał o "nieudacznikach"
"Wiadomości" TVP w końcu dostrzegły gigantyczny problem, jakim jest skażenie Odry. Zrobiły to jednak w swoim jedynym i niepowtarzalnym stylu, okraszonym laurkami dla dzielnego i zaradnego rządu oraz mocnymi oskarżeniami wobec polityków Platformy Obywatelskiej. W środowym wydaniu serwisu opluwaniu politycznych oponentów poświęcono m.in. 4-minutowy materiał, w którym, ku zaskoczeniu, królował już nie tylko ulubiony bohater stacji, Donald Tusk.
Zanim telewizja Jacka Kurskiego zorientowała się, że w Polsce mamy do czynienia z największą katastrofą ekologiczną ostatnich lat, trochę wody, i to niestety tej skażonej, w rzece upłynęło.
Nic więc dziwnego, że TVP, której naczelną misją jest rzetelne informowanie o sprawach najważniejszych, próbuje nadrobić stracony czas i zasypuje widzów kolejnymi doniesieniami o Odrze.
Te jednak nie ograniczają się do przekazywania istotnych komunikatów władz i służb oraz prezentowania wypowiedzi ekspertów i komentarzy opozycji, jak w przypadku konkurencyjnych stacji.
Dbająca o swoją publiczność reżimowa telewizja jak zwykle idzie pod prąd i codziennie serwuje swoim widzom cenny bonus, jakim jest budowanie całej narracji wokół tragedii. Jak nie trudno się domyślić, jej głównymi postaciami są stający na wysokości zadania politycy obozu władzy, którym do pięt nie dorastają najwięksi "nieudacznicy", czyli reprezentanci opozycji.
"Wiadomości" wskazują "nieudaczników"
W środowym, głównym wydaniu "Wiadomości" powiało nieco świeżością. Redakcja Danuty Holeckiej postanowiła zdjąć, choć z pewnością tylko na moment, z tapety postać Donalda Tuska i dobrać się do skóry trochę zapomnianym przez nią w ostatnim czasie, ale równie "lubianym", politykom PO, a mianowicie Rafałowi Trzaskowskiemu i Aleksandrze Dulkiewicz.
Inspiracją do stworzenia pełnego toksycznego niczym ścieki w Odrze jadu materiału była oczywiście katastrofa na rzece, o której jeszcze kilka dni temu jedynie przebąkiwano. Obecnie afera to zdecydowana "jedynka" zarówno w TVP, jak i TVP Info, na stałe wpisana w codzienną polityczną naparzankę.
Jak zwykle hojna w obdarowywaniu oponentów Zjednoczonej Prawicy wyszukanymi epitetami telewizja publiczna, w środę znów stanęła na wysokości zadania i wrzuciła prezydentów Warszawy oraz Gdańska do worka z napisem "nieudacznicy z opozycji". Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, skąd wziął się ten zaszczytny tytuł, z wyjaśnieniem pospieszyła widzom nieoceniona Danuta Holecka.
- Nie ma wątpliwości, że nadal poważna sytuacja na Odrze wymaga odpowiedzialności. Mimo to opozycja od samego początku wykorzystuje ten kryzys politycznie. Komentatorzy nie mają wątpliwości - politycy opozycji teraz chcą pouczać innych, choć sami często nie radzą sobie chociażby, z zarządzaniem w swoich samorządach - grzmiała.
To jest prawdziwy pasek. Już nawet nie chodzi o to, że to oburzające, ale jaki próg tolerancji na coś tak prymitywnego muszą mieć ci, którzy to oglądają, a co gorsza wspierają... pic.twitter.com/A1KPMQG8qC
— Patryk Wachowiec (@Patryk_1234567) August 17, 2022
Trzaskowski i Dulkiewicz pod ostrzałem
Autorem szkalującego opozycję, trwającego aż 4 minuty paszkwilu, okazał się być nazywany "czołowym propagandzistą" TVP Maciej Sawicki. Swoją dociekliwą analizę grzechów Trzaskowskiego i Dulkiewicz "dziennikarz" rozpoczął od uderzenia w administrację Gdańska, zarzucając jej, że po ulewnych deszczach ulicami miasta płynęła, co zaskakujące, woda.
Na tym jednak nie koniec, bo pozostając w tematach środowiska naturalnego, Sawicki zahaczył także o sprawę owiec, które za "150 tys. zł z miejskiej kasy w naturalny sposób miały kosić gdańskie trawniki".
- Okazało się, że zwierzęta należą do wspólnika urzędnika, odpowiadającego za przetargi w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni - mówił reporter TVP, dodając, że sprawa otarła się o prokuraturę, a urzędnik został zwolniony dyscyplinarnie.
TVP wyciąga "afery" Platformy Obywatelskiej
Temat gdańskich owiec stał się dla Sawickiego inspiracją do ponownego wyciągnięcia na światło dzienne także "afery" ze stołecznymi kozami. Jak mówił zbulwersowany "dziennikarz", te kosztowały niemal 100 tys. zł, bo sprowadzone były z egzotycznie brzmiącego Dagestanu.
Ku uciesze TVP, tej historii towarzyszyło smutne zakończenie, bo ponad połowa liczącego 60 sztuk stada zdechła. Nie trzeba być jednak wybitnym matematykiem, by zauważyć, że ok. 30 kóz (których, oczywiście, szkoda) to jednak "trochę" mniej niż tony śniętych ryb wyławianych z Odry i innych rzek.
Ostatecznym dowodem na "nieudacznictwo" miały być zaś połączone zanieczyszczenie ściekami Motławy i ogłoszona przez Sawickiego "największą katastrofą ekologiczną w Europie" awaria kolektora oczyszczalni ścieków Czajka. - To są ludzie, którzy nie potrafią rządzić - komentował naczelny "ekspert" Adrian Stankowski. Maciej Sawicki wyliczał przy tym, że PO to nic innego jak "brak wiarygodności, arogancja władzy i niedbanie o zwykłych ludzi", a "przykład idzie z góry". Nie pozostawiając widzom szansy na wyciągnięcie własnych wniosków, "dziennikarz" nie zapomniał więc pokazać na zakończenie wizerunku Donalda Tuska.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Skażenie na Odrze. GIOŚ poinformował o wynikach polskich badań na obecności rtęci w rzece
ZUS pilnie przestrzega seniorów przed oszustami. Stosują metodę "Na pracownika"
Źródło: TVP, Goniec.pl