Dramatyczny finał kąpieli w jeziorze na Mazurach, 73-latek nagle zniknął pod wodą. Służby były bezradne
Ogromna tragedia nad jeziorem Szóstak nieopodal Giżycka. W zbiorniku utonął 73-letni mężczyzna, który przybył nad wodę wraz ze swoimi dwoma towarzyszami. Kompani, gdy tylko zorientowali się, że coś jest nie tak, wyciągnęli nieprzytomnego na brzeg i przystąpili do reanimacji. Ta jednak nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Szczegóły zdarzenia ustala policja.
Lato dobiega końca, a z nieba wciąż leje się afrykański żar. Taka pogoda cieszy z pewnością tych, którzy ostatnią szansę na wypoczynek na łonie natury postanowili spędzić nad wodą, jednak często zapominamy, że może być również zabójczo niebezpieczna.
Jednym ze skuteczniejszych i przyjemniejszych sposobów na ochłodę w upalny dzień jest skorzystanie z orzeźwiających kąpieli wodnych w rzece, morzu czy jeziorze. Niestety, nie zawsze kończy się to z powodzeniem, przez co znów informować musimy o prawdziwych tragediach.
Dramat nad jeziorem Szóstak
Ostatni weekend sierpnia nie zawodzi fanów upałów i z przytupem pozwala pożegnać się z odchodzącymi na rok wakacjami. Z pięknej pogody postanowiło skorzystać m.in. trzech mężczyzn, którzy wybrali się na plażę położoną nad jeziorem Szóstak w Wydminach w powiecie giżyckim.
Początkowo nic nie wskazywało na nadchodzący dramat. Plażowicze weszli do wody razem i zażywali wspólnej kąpieli w miejscu, gdzie mieli jeszcze grunt pod nogami.
- Nie byli głęboko, weszli po szyję - relacjonowała oficer prasowy policji w Giżycku st. asp. Iwona Chruścińska.
W jednej chwili sytuacja diametralnie się zmieniła. Dwóch mężczyzn odwróciło się na moment od swojego towarzysza, a gdy znów chcieli skierować na niego swój wzrok, okazało się, że ten jest już z głową w wodzie.
Mężczyźni natychmiast ruszyli na pomoc koledze i wyciągnęli go z jeziora, po czym przystąpili do resuscytacji. W tym samym czasie świadkowie zdarzenia wezwali na miejsce straż pożarną i karetkę.
Nie żyje 73-letni mężczyzna
Jak poinformowali w mediach społecznościowych strażacy z OSP Wydminy, życia 73-latka nie udało się, niestety, uratować.
- Po akcji reanimacyjnej, która trwała półtorej godziny nie udało się odzyskać funkcji życiowych osoby poszkodowanej - napisali.
Jak dodała st. asp. Iwona Chruścińska, szczegółowe przyczyny śmierci mężczyzny nie są znane, ale bardzo prawdopodobne, że w tym przypadku zgubna okazała się być właśnie upalna aura.
Sobota była więc kolejnym czarnym dniem na polskiej mapie utonięć. Według danych RCB, w piątek, 26 sierpnia, doszło do trzech zgonów w wyniku utonięcia, w województwie zachodniopomorskim (m. Kiczarowo), podkarpackim (m. Żołynia) i warmińsko-mazurskim (m. Wyszowate). Od 1 kwietnia Komenda Główna Policji odnotowała już 274 takie zgony.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Ekspert storpedował pomysł Andrzeja Dudy. 15. emerytura to "absurd". Zdradził, kto za to zapłaci
Jarosław Kaczyński powoli traci kontrolę, sytuacja PiS jest dramatyczna. Wynik sondażu mówi wszystko
Nie żyje Hana Zagorova. Przyjaciółka Maryli Rodowicz zasłynęła przerwanym występem w Sopocie
Źródło: goniec.pl, interia.pl