W słupskiej Biedronce doszło do awantury
Nieprawdopodobne sceny rozegrały się w piątek 2 marca w supermarkecie przy ulicy 11 Listopada w Słupsku. Świadkowie obecni na miejscu zdarzenia relacjonowali, że jeden z klientów zachowywał się agresywnie. Podczas przepychanki postanowił użyć noża.
Agresywny klient wywołał awanturę w Biedronce
- Policjanci wstępnie ustalili, że doszło do szarpaniny między 34-latkiem a obsługą sklepu - mówiła rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Słupsku Monika Sadurska w rozmowie z dziennikarzami portalu Nasze Miasto.
- Na tę chwilę nie mamy potwierdzenia, żeby tym nożem komuś groził. Policjanci ustalają pozostałe okoliczności zajścia sklepowego, od których uzależnione są dalsze decyzje w sprawie - dodała funkcjonariuszka.
Ochroniarze rozpoznali mężczyznę, który wywołał awanturę w słupskiej Biedronce. 34-latek ma być osobą doskonale znaną miejscowej policji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ma na swoim koncie liczne kradzieże - w tym sklepowe.
Agresywnemu klientowi nie spodobała się próba zatrzymania przez ochronę dyskontu. Dziennikarze portalu Nasze Miasto donoszą, że 34-latek miał zareagować na próbę obezwładnienia wyciągnięciem noża i skierowaniem go w stronę ochroniarzy.
Jeden z pracowników Biedronki użył wobec niego gazu żelowego, co pozwoliło na odprowadzenie mężczyzny do pomieszczenia socjalnego, gdzie oczekiwał na przybycie wezwanej na miejsce policji. Później zajęli się nim funkcjonariusze.
Obecnie trwa postępowanie wyjaśniające okoliczności niecodziennego incydentu w sklepie spożywczym. Na ten moment nikt nie usłyszał żadnych zarzutów w tej sprawie. Czekamy na więcej informacji na temat awantury.
Artykuł aktualizowany.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Źródło: Radio Zet