Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Uczestnik "Rolnik szuka żony" nie wytrzymał, nagle wypalił do kamery. Manowską aż zatkało
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 16.09.2024 09:15

Uczestnik "Rolnik szuka żony" nie wytrzymał, nagle wypalił do kamery. Manowską aż zatkało

Rolnik szuka żony
fot. kadr z programu "Rolnik szuka żony" prod. TVP/VOD

W niedzielę 15 września został wyemitowany pierwszy odcinek najnowszej edycji “Rolnik szuka żony”, gdzie piątka bohaterów być może będzie miała okazję poznać miłość swojego życia. Na razie widzowie mogli zobaczyć wybór kandydatów i kandydatek na podstawie napisanych przez nich listów i ewentualnych rozmów telefonicznych. Jeden z uczestników wyraźnie zaskoczył Martę Manowska, a propozycja, którą jej złożył, była naprawdę niecodzienna.

Nowa edycja "Rolnik szuka żony" już wystartowała

Od samego początku “Rolnik szuka żony” wzbudza wiele emocji wśród widzów, którzy bacznie śledzą losy tytułowych bohaterów programu i gości zaproszonych do ich gospodarstw. Późniejsze ich losy różnie się toczyły - niektóre znajomości kończyły się z hukiem, inne wręcz przeciwnie, bowiem dzięki matrymonialnemu show kilka par wzięło ślub, niektórzy także doczekali się dzieci. Te pozytywne zdarzenia napawają potencjalnych uczestników nadzieją, że im również program przyniesie szczęście.

W niedzielę 15 września na antenie TVP 1 zadebiutowała 11. już edycja “Rolnik szuka żony”. W tym odcinku Marta Manowska wybrała się do gospodarstw prowadzonych przez pięcioro różnych rolników, by wręczyć im listy nadesłane przez osoby zainteresowane nimi. To zdarzenie zawsze wiąże się z wieloma emocjami.

Żywioł zniszczył domy bliskich Dagmary Kaźmierskiej. "Moją mamę na tamtej powodzi porwało" Kto odpadł z pierwszego odcinka "Tańca z gwiazdami"? Ogromne zaskoczenie na koniec

Listy w "Rolnik szuka żony" rozdane. Były wielkie emocje

Zawsze, gdy Marta Manowska przyjeżdża do rolników z listami od ich potencjalnych kandydatów i kandydatek, wywołuje wiele emocji. Nie tylko wśród widzów, którzy są ciekawi osób zainteresowanych uczestnikami. To właśnie rolnicy wyczekują z niecierpliwością ten dzień, by móc dowiedzieć się, co dalej z ich przyszłością i czy wśród wielu kartek znajdą te, które najbardziej ich urzekną.

ZOBACZ TAKŻE: Widzowie musieli ściszać telewizory. Trudno uwierzyć, co usłyszeli w “Tańcu z gwiazdami”

Również podczas pierwszego odcinka najnowszej edycji programu przyjazd prowadzącej wywołał ogromny uśmiech na twarzach rolników. Ci z zainteresowaniem i przejęciem czytali skierowane do nich listy, analizując niemal każde zdanie, doszukując się podobnych wartości, którymi sami się kierują.

Jednym z uczestników 11. serii matrymonialnego show jest Sebastian, który w wizytówce opowiadał, że jest osobą rodzinną, a pracę na roli łączył z opieką nad rodzicami. Teraz jednak przyszedł czas, by pomyśleć o sobie. Mimo to brakowało mu wiary w siebie i obawiał się, że niewiele kobiet będzie nim zainteresowanych. Prawda okazała się zgoła inna, a 44-latek otrzymał wiele listów. Za namową Marty Manowskiej, zadzwonił do kilku kobiet, które postanowiły do niego napisać.

Takiej propozycji Marta Manowska w "Rolnik szuka żony" jeszcze nie słyszała

Sebastian zaczął czytać listy i bez problemu można było dostrzec, że jest nieco zawstydzony. Nie spodziewał się, że odzew na jego wizytówkę będzie taki duży i zainteresuje się nim tyle kobiet. Niespodziewanie Marta Manowska namówiła go na telefoniczną rozmowę z jedną z potencjalnych kandydatek. Odrobinę speszony 44-latek zaczął rozmawiać z kobietą, którą następnie przez telefon zaprosił do dalszego etapu, chcąc poznać ją bliżej.

Po przeczytaniu kolejnego listu, do którego dołączona była fotografia, ponownie za namową Marty Manowskiej, zadzwonił do kobiety. Tym razem Sebastian wydawał się nieco śmielszy, o czym może świadczyć fakt, że postanowił zaprosić kobietę na randkę. Ta, ku jego zaskoczeniu, zgodziła się na tę propozycję. 

Emocje, które towarzyszyły mu tego dnia, wyraźnie sięgnęły zenitu. W końcu postanowił zwrócić się do Marty Manowskiej z nietypową, dość śmiałą propozycją.

Marta, chyba musimy się napić. Ja nie wiem - wypalił 4-latek.

Jego słowa wyraźnie zaskoczyły prowadzącą. Zaczęła się śmiać, a następnie zdradziła, że podczas trwania wielu edycji programu, po raz pierwszy uczestnik zaproponował jej coś takiego.

Takiego numeru nikt mi jeszcze nie wywinął przez te 11 lat - powiedziała Marta Manowska z nieukrywanym rozbawieniem.