Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Tragiczny pożar w polskiej miejscowości, nie żyje 4-latek. Pojawiły się nowe fakty
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 02.10.2024 07:45

Tragiczny pożar w polskiej miejscowości, nie żyje 4-latek. Pojawiły się nowe fakty

pożar
Fot. Policja Żyrardów/facebook

W jednej z polskich miejscowości doszło do potężnego pożaru jednego z budynków mieszkalnych. Kiedy strażacy dotarli na miejsce dowiedzieli się, że w środku wciąż znajduje się 4-latek. Niestety, jego życia nie udało się uratować. W przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się informacje, jakoby chłopiec przebywał w domu bez opieki. Czy tak rzeczywiście było? Właśnie pojawiły się nowe informacje w tej sprawie.

4-latek zginął w pożarze

Do koszmarnego pożaru doszło w poniedziałek, 30 września, około godziny 12 w miejscowości Wiskitki nieopodal Żyrardowa. Jak przekazał oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Żyrardowie st. kpt. Jarosław Belina, do pożaru doszło w jednokondygnacyjnym budynku mieszkalnym. Kiedy służby dotarły na miejsce okazało się, że w płonącym domu wciąż przebywa 4-letnie dziecko.

Jak wynika z relacji świadków, w domu zostało samo kilkuletnie dziecko. Na zewnątrz była osoba, która jak tylko zobaczyła dym, natychmiast wezwała służby - poinformowała PAP natomiast st. sierż. Julia Szczygielska z policji w Żyrardowie.

Jak udało się ustalić dziennikarzom “Faktu”, kobieta, która zaalarmowała straż pożarną to babcia chłopczyka. Mundurowi natychmiast przystąpili do akcji ratunkowej. Niestety, kiedy dotarli do 4-latka ten już nie żył. Obecnie sprawą zajmuje się prokuratura.

Samochód wypadł z drogi i dachował. Do sieci trafiło porażające nagranie Ksiądz spowodował kolizję na parkingu. Na jaw wyszła porażająca prawda

Prokuratura bada przyczynę pożaru

Oficer prasowy żyrardowskiej straży pożarnej przekazał, że pożar strawił wszystkie pomieszczenia mieszkalne, znajdujące się z tyłu budynku. Przyczyny pojawienia się ognia bada obecnie Prokuratura Okręgowa w Płocku.

Prokuratura wszczęła postępowanie w kierunku sprowadzenia zdarzenia w postaci pożaru, którego następstwem jest śmierć człowieka. W sprawie prowadzone są czynności. Dążymy do ustalenia przyczyny pożaru i ustalenia, gdzie było jego źródło. Nikt w tej sprawie nie został zatrzymany, nie została też wydana decyzja o postawieniu zarzutów. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek. Zarządzono przeprowadzenie sekcji zwłok dziecka - przekazał w rozmowie z "Faktem" prok. Bartosz Maliszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku.

Ujawniono nowe informacje

Zobacz: Pożar w budynku mieszkalnym na Mazowszu. Wewnątrz był 4-latek bez rodziców 

Tuż po wypadku w przestrzeni publicznej pojawiły się głosy krytyki, jakoby chłopiec miał przebywać w domu bez opieki. Dziennikarze “Faktu” rozmawiali w tej sprawie z żyrardowskimi policjantami. Okazuje się, że w momencie wybuchu pożaru na terenie posesji miała znajdować się babcia 4-latka, która opuściła budynek tylko na chwilę - zdaniem internautów wyszła wywiesić pranie. 

Inną wersję zdarzeń przedstawił natomiast jeden ze strażaków, który przekazał, że kobieta miała ewakuować się z budynku, kiedy ten stał już w płomieniach.